Przez pierwsze trzy dni małżeństwa byłem przekonany, że mam najlepszą
teściową na świecie. Bo to i mecz razem obejrzeliśmy, o samochodach
pogadaliśmy, nawet na ryby wybrała się ze mną. No i tam wreszcie
wytrzeźwiałem po weselu, patrzę a to nie teściowa a teść.
Siedzi facet na ulicy obok kosza z pestkami z jabłek.
Podchodzi policjant i pyta:
-Co tam masz?
-Sprzedaję pestki z jabłek.
-A do czego sÅ‚użą?…
-Po zjedzeniu jednej człowiek staje się mądrzejszy.
-A po ile je sprzedajesz?
-15 zł za sztukę.
-Daj mi jednÄ….
Policjant zjadł pestkę, pomyślał i mówi:
-Poczekaj chwilę! Za 15 zł mogłem kupić kilka kilo jabłek i mieć z nich mnóstwo pestek zamiast jednej!
-Widzi Pan? Już poskutkowało.
-Rzeczywiście. Daj jeszcze dwie.
Pani na lekcji języka polskiego prosi dzieci o wymienienie cech charakteru Maćka z Bogdańca.
Do odpowiedzi zgłasza się Jasiu:
– Honor.
– Ależ Jasiu – dziwi siÄ™ Pani – czy „honor” to cecha?
– Nie, samo „h”.
– DzieÅ„ dobry, czy można z Pinokiem?
– Nie da rady, jest pijany.
– Jak to – pijany? Przecież on jest z drewna. Jak to możliwe?
– Zwyczajnie, narÄ…baÅ‚ siÄ™.
[Not a valid template]