„Kulinarna mapa gminy Gdów- przystanek pierwszy: Kuter Port”

Zapraszamy Państwa na nowy cykl artykułów i wywiadów, w których będziemy przedstawiać miejsca blisko nas, z naszej gminy, gdzie można miło spędzić czas z rodziną lub znajomymi. W pierwszej kolejności przeglądniemy kulinarną mapę naszej okolicy. Porozmawiamy z właścicielami oraz menagerami restauracji, prosząc, aby przedstawili naszym czytelnikom swoją ofertę, ale też opowiedzieli o trendach kulinarnych, jacy są dzisiejsi klienci i ich oczekiwania. Pierwsze miejsce jakie odwiedziliśmy w naszej kulinarnej podróży to Nieznanowice i restauracja Kuter Port. Zapraszamy na rozmową z Panią Teresą Żylską- menagerem restauracji.

MG: Dzień Dobry. Na początku naszej rozmowy chciałabym zapytać czy można zauważyć jakieś trendy w kulinarnych preferencjach Waszych klientów?

TŻ: Dzień Dobry, Goście coraz częściej pytają z czego i w jaki sposób są przygotowywane dania, np. czy rybę smażymy czy pieczemy. Po pierwsze nie zawsze wszyscy wszystko mogą jeść, po drugie duża część osób patrzy, aby jeść zdrowo. Ten nurt jest widoczny. Coraz więcej osób zamawia soki, owocowe smoothie, ryby. My wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom włączamy do karty także pozycje „lekkie” i dietetyczne. Bazujemy na lokalnych produktach, ale też sami robimy np. chleb czy pierogi, i to doceniają nasi goście.

MG: Czy może Pani opisać kto odwiedza Państwa restaurację?

TŻ: Gości restauracji możemy podzielić na pewne grupy, zależne również od pory dnia. Mamy osoby, które przychodzą na lunch. Są też klienci biznesowi- dla nich stworzyliśmy specjalną sferę, wydzielone miejsce na górze w restauracji, gdzie mają więcej swobody i spokoju. Bardzo dużą grupą są rodziny z dziećmi. Staramy się wychodzić naprzeciw rodzicom, którzy do nas przychodzą i chcą się zrelaksować. Dlatego dbamy, aby nasi najmłodsi goście nie nudzili się. Na zewnątrz mamy plac zabaw, automaty do gier. W środku, w restauracji mamy kącik dla dzieci, malowanki, które dzieciaki mogą kolorować w czasie oczekiwania na posiłek. Myślimy, aby w przyszłości poszerzyć ofertę skierowaną właśnie do najmłodszych.

Wracając do naszych gości, są to też pary czy grupy znajomych, którzy przychodzą spotkać się towarzysko, razem spędzić czas poza domem.

Jesteśmy restauracją na uboczu, zatem nie mamy klientów, którzy wstępują przejazdem lub zdarza się to rzadko. Do nas przyjeżdża się specjalnie. Ale to nie oznacza, że naszymi klientami są tylko osoby z najbliższej okolicy. Mieszkańcy naszej gminy są ważną i dużą grupą  wśród naszych gości, jednak mamy też sporo przyjezdnych, np. z Krakowa. Zauważyłam wśród naszych gości też grupę osób, którzy mówią o sobie, że właśnie „zjechali”. Są to najczęściej mieszkańcy Krakowa czy Śląska, którzy mają w okolicy swoje domki letniskowe. Spędzają tu wiosnę, lato i część jesieni, a potem wracają do miasta.

Ponieważ obok restauracji mamy łowisko, naszymi gośćmi są także wędkarze i ich rodziny. Często przyjeżdżają oni nad wodę na cały dzień bądź weekend.

Ostatnia grupa klientów, to osoby, które zamawiają posiłki na wynos, najczęściej lunche. Zazwyczaj są to pracownicy lokalnych firm.

MG: Mówiąc o klientach, już po trosze przedstawiła nam Pani ofertę restauracji. Co jeszcze Was wyróżnia?

TŻ: Ludzie także zwracają uwagę na to co możemy zaproponować poza dobrym jedzeniem. Niewątpliwe naszym atutem jest otocznie. Jesteśmy nad wodą, mamy duży ogródek, który cieszy się popularnością, zwłaszcza latem. Sezonowo otwieramy budkę z lodami włoskimi, do tego dochodzą wszystkie udogodnienia dla dzieci o których mówiłam.

Zdarza się, że przychodzą do nas młode pary, aby zrobić sobie u nas sesję zdjęciową. Nie wyszło to od nas, ale jest nam miło, że zostaliśmy także w ten sposób zauważeni. Oczywiście zapraszamy także ich do naszej restauracji.

Atrakcją, która wzbudza duże emocje, nie tylko u dzieci, jest nasz przyjaciel Stefan- łabędź, bardzo łagodny, który krąży po naszym terenie, czasem puka w okna restauracji.

Warto nadmienić, że organizujemy też przyjęcia okolicznościowe. Nie organizujemy dużych wesel, raczej nastawiamy się na mniejsze kameralne przyjęcia, jak komunia, chrzciny, urodziny.

Stale się rozwijamy, i jak wspomniałam myślimy o poszerzeniu oferty skierowanej do dzieci, ale o dorosłych też pamiętamy, i dla nich też chcemy przygotować w niedługim czasie niespodziankę.

MG: Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę wielu zadowolonych gości.

TŻ: Dziękuję bardzo. Serdecznie zapraszamy wszystkich do Nieznanowic, do Kuter Portu.

Już dziś zapraszamy na kolejny przystanek na naszej mapie kulinarnej. W przyszłym tygodniu zatrzymamy się w Gdowie.

Jednocześnie zapraszamy do współpracy wszystkich restauratorów, którzy chcieliby opowiedzieć o swoim miejscu naszym czytelnikom. Czekamy na Wasze maile przesłane na adres: redakcja@mojgdow.pl. Na pewno się odezwiemy.

[Not a valid template]

zdjęcia: FB Kuter Port (zobacz)

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content