„Którą grę wybrać?- gracze polecają”

WP_20151023_003

Dziś o swoich ulubionych grach opowie nam 33-letni Jakub. Z zawodu ekonomista, z zamiłowania artysta- grafik, malarz, rysownik w jednym, w domu tata i mąż, wśród znajomych- jeden z planszówkowiczów.

To naprawdę fajny sposób na spędzenie kilku godzin w małym gronie znajomych. Zawsze przy tym można pogadać, rywalizacja budzi w nas uśpione emocje, a i dobrej zabawy nie brakuje. Moja przygoda z grami planszowymi zaczęła się dawno temu, bo już w dzieciństwie.

Pamiętam jak dziś, jak przed blokiem rozkładaliśmy wraz z kolegami koc na trawie, a na nim gry planszowe. Oczywiście zaczynaliśmy niewinnie od chińczyka, ale wkrótce całe podwórko zaczęło grać w „Magię i Miecz”.  Co ciekawe gra nadal jest sprzedawana pod nazwą „Talisman: Magia i Miecz”. Dziś ma inną oprawę graficzną niż wersja sprzed 20 lat.  Gra pozwalała się nam przenieść w niezwykły świat fantasy, w którym sterując postaciami posiadającymi określone charakterystyki, zdobywaliśmy przedmioty, walczyliśmy z potworami, braliśmy udział w niezwykłych przygodach. Postać rozwijała się,zwiększała swoje współczynniki, dzięki czemu mogliśmy przejść na kolejne obszary planszy. Największą zaletą Magii i Miecza była duża ilość dodatków wzbogacających rozgrywkę o nowe lokacje, przedmioty, przygody i postacie. „W podziemiach”, „Miasto”, „W kosmicznej otchłani” to przykłady rozszerzeń do wersji podstawowej.

Spędziłem mnóstwo czasu grając w tę grę z moimi kolegami. Do tej pory wspominam z nostalgią nasze rozgrywki. Wtedy ta gra była numerem jeden. Oczywiście był też „Eurobusiness”, „Robin Hood” i inne. Jednak to „Magia i miecz” królowały na podwórku.

Teraz mamy ogromny wybór gier planszowych. Ceny są dość wysokie, bo od kilkudziesięciu złotych do kilkuset. Dlatego ważne jest, aby dokonać trafnego wyboru i dobrać grę pod swoje upodobania, ilość graczy i czas rozgrywki. Na pewno pomocny jest w tym zagraniczny portalwww.boardgamegeek.comgdzie znajdziemy mnóstwo recenzji, rankingów i wiele innych pomocnych informacji. Możemy też kierować się poleceniami oraz opiniami znajomych. Sam grałem między innymi w Osadników z Catanu, Wsiąść do Pociągu: Europa, Agricola, Caylus, K2, TwilightStruggle, Caracassoone. Wszystkie okazały się ciekawe, ale szczególnie przypadła mi do gustu Agricola.

Agricola to gra znana chyba wszystkim miłośnikom gier planszowych.  Ma wiele zalet, dzięki którym szybko staje się obowiązkową pozycją na półce graczy. Co nam oferuje? – moim zdaniem to co najważniejsze, nie znudzi się nam szybko, a kolejne rozgrywki znacznie różnią się od siebie. Jest w niej mało czynnika losowego. Można grać w nią w parze, ale też grupą 5-cio osobową. Mówiąc w skrócie tematyka związana jest z wsią. Mamy gospodarstwo, dom, który możemy ulepszać, pola, które możemy obsiewać zbożem lub sadzić na nich warzywa. Hodujemy dziki, krowy lub owce. Zdobywamy kolejne ulepszenia dające nam nowe możliwości. Pomagają nam w tym karty „Małychusprawnień”  i „Pomocników”.Aby móc być aktywnym i wykonać jak najwięcej ruchów musimy powiększać naszą rodzinę.Żeby były większe emocje, każdego członka tej rodziny trzeba wyżywić, a wcześniej tą żywność zdobyć.. Dlatego trzeba bardzo uważnie wykonywać kolejne ruchy, myśleć strategicznie i planować działania na przyszłość. Wygrywa ten, kogo gospodarstwo jest najbardziej rozwinięte.

Bardzo polecam Agricolę. Jestem przekonany, że zapewni sporo dobrej zabawy zarówno młodszym uczestnikom (od 12 lat) jak i dorosłym. Jedyny minus jaki nasuwa mi się to instrukcja, która nie rozwiązuje w 100% problemów wychodzących w czasie gry (zdarza się, choć rzadko, ze pewne karty różni gracze interpretują w różny sposób). Jednak i z tym problem sobie radzimy, mamy Internet, gdzie turniejowicze planszówek podpowiadają, które interpretacje lepiej wybrać.

 Kuba

Zachęcamy Was do dzielenia się z innymi wrażeniami z planszówek. Polecajcie swoje ulubione gry. Piszcie na:  redakcja@mojgdow.pl.

WP_20151023_002

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content