Tym razem w naszej podróży kulinarnej zatrzymujemy się w Zagórzanach, w Chacie Gieda. Tam z Panią menager Małgorzatą Szmalec, porozmawiamy o dobrej kuchni, przyjrzymy się ofercie restauracji, a także wyjaśnimy skąd nazwa Chaty.
MG: Dzień Dobry, proszę nam na początku wyjaśnić dlaczego Chata Gieda? Skąd pomysł na taką nazwę?
IS: Witam, od imienia Gedko. Pierwszą osadę na podmokłych i gęsto zalesionych terenach w dolinie Raby założył w XI wieku Gedko, herbu Gryf. Według słownika etymologicznego nazwa Gdów pochodzi od słowa gut – oznaczającego podmokły i lesisty teren. Niektórzy jednak, wywodzą ją od imienia założyciela – Gedka lub zdrobnienia niepoświadczonego imienia Gied. Stąd Chata Gieda.
MG: Do kogo Państwo kierujecie swoją ofertę?
IS: Tak naprawdę, do wszystkich, myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie: i rodziny z dziećmi, i młodzież i osoby starsze. Naszych klientów można podzielić na kilka grup. Jedną z nich są osoby indywidualne, które przychodzą do nas ze znajomymi czy rodzinami. Duża część z nich to nasi stali goście, którzy wracają co weekend ze względu na dobrą kuchnię i miłą obsługę. Mamy też klientów biznesowych, organizujemy szkolenia i konferencje. Oczywiście w swojej ofercie mamy także organizację przyjęć weselnych, i innych uroczystości jak komunie, chrzciny, przyjęcia klasowe. Nasi goście to już nie tylko mieszkańcy małopolski, niedawno organizowaliśmy przyjęcie weselne dla pani mieszkającej na stałe w Nowym Yorku, czy mieszkańców województwa łódzkiego.
Dużą część naszych gości stanowią także osoby przyjezdne, które zatrzymują się u nas, bowiem jesteśmy niedaleko drogi wojewódzkiej, bądź osoby, które przyjeżdżają specjalnie, bo słyszały o nas od swoich rodzin czy znajomych.
MG: Państwa oferta to nie tylko restauracja?
IS: Nie, mamy także hotel, co jest bardzo istotne przy weselach czy właśnie spotkaniach biznesowych. Jest grill, gdzie wokół niego przygotowane jest miejsce nawet dla 100 osób. To pozwala zorganizować u nas spotkanie na świeżym powietrzu, niezależnie od działającej restauracji. Przy kawiarni mamy piłkarzyki, rzutki, salę w telewizorem, gdzie można oglądać np. mecze. Myślę, że jest to ważne zwłaszcza teraz, gdy rusza Euro 2016. Zapraszamy wszystkich do Chaty Giedy na wspólne kibicowanie. Nie zapominając o najmłodszych mamy duży plac zabaw z trampoliną, lubianą także przez młodzież, kącik dla dzieci w restauracji, a w karcie menu dziecięce.
MG: A co serwuje szef kuchni?
IS: W naszej restauracji mamy przede wszystkim kuchnię polską. Wszystko robimy sami, np. mamy żur zrobimy na własnym zakwasie. Dużym zainteresowaniem cieszą się dania sprawdzone jak schabowy z kapustą czy pierogi ruskie. Wśród zup mamy rosół, który zajął I miejsce na Festiwalu Rosołu. Cały czas robiony jest wg tej samej receptury.
Szef kuchni codziennie szykuje zestaw obiadowy, tzw. obiad dnia, który możemy dowieźć pod wskazany adres na terenie gminy Gdów i Łapanów. I pizze, różne rodzaje, które także cieszą się zainteresowaniem naszych gości.
MG: Wspomniała Pani o Festiwalu Rosołu, który był dla Was bardzo szczęśliwy. Czy jeszcze w jakiś innych konkursach brali Państwo udział?
IS: Tak, dodam, że nasz rosół zwyciężył dwukrotnie w kategorii profesjonalistów w konkursie na Najsmakowitszy Rosół Polski podczas I i III Festiwalu Rosołu, w 2011 i 2013 roku. Otrzymaliśmy Certyfikat Karczm Regionalnych Małopolski w 2011, 2013, 2015 roku w Małopolskiej Trasie Smakoszy oraz zdobyliśmy także Znak Jakości LGD „Dolina Raby” KOGUTEK w kategoriach : „Śpij spokojnie w Dolinie Raby” oraz „Regionalny Przystanek Kulinarny.
MG: Chata Gieda cały czas się rozwija. Czy w tym sezonie także możemy liczyć na coś nowego?
IS: Myślę, że możemy zdradzić już, jaką niespodziankę szykujemy dla naszych gości. Pan Adam Pabis, jest właścicielem od 3 lat, cały czas wprowadza zmiany, udogodnienia. I choć pochodzi z Kielc, stara się jak najczęściej być tu na miejscu z nami. I właśnie jego ostatnim pomysłem jest nowe miejsce koło naszej restauracji, gdzie będzie można spokojnie odpocząć. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem zbiornika wodnego, ludzie lubią odpoczywać nad wodą, mamy nadzieję, że i tak też będzie u nas. Mimo, że jesteśmy przy drodze głównej, co ułatwia dojazd, jesteśmy tak usytuowani, że jest tu cisza i spokój, a do tego piękne widoki z naszego tarasu. Miejsce w sam raz na odpoczynek. Dodam jeszcze, że jedną z nowości jest impreza zwana „babski comber, czyli spotkanie tylko dla Pań. Już drugi raz odbyło się w marcu tego roku, i bardzo przypadło do gustu naszym gościom, dlatego chcielibyśmy, aby stało się to imprezą coroczną jak zabawa sylwestrowa czy andrzejki. W planach mamy również przygotowaną niespodziankę na zimę dla dzieci.
MG Bardzo dziękuję za rozmowę.
IS: Dziękuję bardzo i zapraszam do Chaty Giedy.
[Not a valid template]
zdjęcia: FB Chata Gieda, www.chatagieda.pl