Zapraszamy na rozmowę z Panią Franciszką Wołek- mieszkanką i sołtysem Kunic, członkinią KGW i UTW, osobą pełną pasji i serca dla innych.
MG: Dzień Dobry, spotykamy się w gorącym dla Pani okresie, bo tuż przed Niedzielą Palmową. Chciałabym porozmawiać o Pani hobby, tak bardzo związanym właśnie z nadchodzącą niedzielą.
FW: Dzień Dobry, to prawda, choć nie tylko Wielki Post jest wytężonym okresem pracy jeśli chodzi o przygotowanie palm, tak naprawdę zaczynam zaraz po Nowym Roku, cały styczeń, luty, i tak do Niedzieli Palmowej. W tym roku zrobiłam około 60 palm, zatem potrzebowałam ok. 2500 kwiatków, każdy ręcznie robiony, więc muszę zacząć odpowiednio wcześniej. Moje hobby to ogólnie rękodzieło z bibuły, nie tylko palmy, ale oczywiście przed Wielkanocą to one są w centrum zainteresowania.
MG: Jak to się zaczęło, skąd pomysł?
FW: 4 lata temu byłam na warsztatach z bibułkarstwa zorganizowanych przez Lokalną Grupę Działania Dolina Raba. I tam, jak to się mówi, złapałam bakcyla. Wcześniej robiłam, ale umiałam 2 wzory, 2 gatunki kwiatków. Nie miałam techniki, nie wiedziałam ile tych kwiatków trzeba zrobić, jak połączyć. Właśnie tam prowadzący pokazał nam dużo wzorów, i bardzo mnie to wciągnęło. Teraz już robię nowe gatunki kwiatów, których na szkoleniu nie było.
MG: Nowe wzory powstają metodą prób i błędów, czy szuka Pani inspiracji np. w Internecie?
FW: Najczęściej jest tak, że patrzę na kwiat żywy, i wiem już jak i z czego powinnam zrobić, ale jest to metoda prób i błędów.
MG: Czy uczestniczyła Pani w innych warsztatach?
FW: Prowadziłam w ubiegłym roku warsztaty w Cichawie i Czyżowie a wcześniej na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Pokazałam jak się robi kwiaty i jak je się montuje na palmach, aby to się nie rozleciało. W jesieni robiłyśmy też stroiki bożonarodzeniowe.
MG: Gdzie można zobaczyć Pani rękodzieło?
FW: Nasze palmy (bo robię je jako członkini KGW) będzie można zobaczyć na kiermaszu świątecznym przed urzędem gminy, w najbliższą sobotę. Jedziemy z nimi też do Wieliczki. Jesteśmy obecne z wyrobami z bibuły na Majówce KGW, i na Dniach Gdowa.
MG: Ostatnio oceniała Pani innych, była Pani członkiem jury w Centrum Kultury, przy konkursie wielkanocnym. Jakie wrażenia?
FW: Drugi raz byłam w składzie oceniającym, i jest to dla mnie ciężki kawałek chleba. Tak trudno jest kogoś wyróżnić, kiedy jest tyle pięknych prac. Każdy kto nadesłał pracę włożył w nią bardzo dużo serca i czasu, czasem naprawdę trudno powiedzieć, która praca jest ładniejsza. Chciałoby się dać punkty każdemu. Prace są piękne i z pomysłami. Chyba najłatwiej oceniało mi się plamy, ale to z tego względu, że było ich najmniej. Ocenianie kogoś to jest bardzo trudne zadanie, przynajmniej dla mnie.
MG: Jest Pani niezwykle aktywną osobą, należy Pani do KGW, które bardzo prężnie działa, jest Pani sołtysem, słuchaczem UTW? Jak znajduje Pani na wszystko czas?
FW: Czasem ciężko z tym czasem, ale jak się chce da się wszystko pogodzić. Kiedy się zgodziłam zostać sołtysem to wiedziałam, że to zajęcie pochłonie mnie bez reszty ponieważ lubię i chcę… Bardzo się cieszę, że zapoczątkowaliśmy w Kunicach, jako pierwsi w naszej gminie obchody Dnia Seniora, i tak już jest od 4 lat. Nic wcześniej nie było takiego dla osób w podeszłym wieku. Organizujemy też spotkanie z Mikołajem dla najmłodszych. To cieszy. Najlepszą zapłatą za naszą pracę i zaangażowanie jest, kiedy ludzie się uśmiechają, kiedy są szczęśliwi. Poza tym tu się chce działać, jest taka jedność między mieszkańcami, nie ma zgrzytów, podziałów, jest dobra współpraca z radą sołecką i z OSP.
MG: Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę spokojnych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy.
FW: Ja również dziękuję, i życzę Pani oraz wszystkim czytelnikom Mojego Gdowa zdrowych, wesołych Świąt.
Rozmawiała: Iwona Warchał