W kolejnej odsÅ‚onie „Å»yj zdrowiej z Moim Gdowem” Pani Karolina Kowal przekonuje nas, że ziemniaki warto jeść, i wcale nie tuczÄ….
W obiegowej opinii ziemniaki są postrzegane jako źródło tuczących kalorii i są eliminowane z diet osób na diecie odchudzającej. Jednak czy zgodnie z widzą opartą na badaniach naukowych jest to prawda? Otóż nie.
Ziemniaki są produktem, który z powodzeniem można wprowadzić do diety większości osób i pacjentów. Są źródłem węglowodanów złożonych (skrobi), które są korzystne w diecie człowieka, ponieważ nie podnoszą poziomu glukozy we krwi tak szybko jak chociażby glukoza. Dzięki czemu po zjedzeniu ziemniaczków będziemy odczuwać dłużej sytość. Co ciekawe gdy zjemy uprzednio schłodzone ziemniaki wytworzy się w nich skrobia oporna, która w jeszcze mniejszym stopniu podniesie poziom glukozy we krwi. Zabieg ten jest wykorzystywany u pacjentów z insulinoopornością oraz cukrzycą.
Ponadto ziemniaki są bogate w potas oraz magnez, które regulują pracę mięśni, w tym mięśnia sercowego. Oba te pierwiastki uczestniczą w regulacji ciśnienia tętniczego krwi, dlatego też ich spożycie działa wspomagająco leczenie nadciśnienia. Ziemniaki są też bogatym źródłem witaminy C, jednak w trakcie obróbki termicznej ulega ona degradacji.
W jakiej formie jeść ziemniaki?
Najlepiej gotowane- wtedy będą miały najniższy indeks glikemiczny i tym samym będą dłużej nas syciły. Ziemniaki powinniśmy wrzucać do wrzącej wody- witamina C ulegnie wtedy w mniejszym stopniu degradacji. Do ugotowanych ziemniaków dodajmy łyżkę oliwy z oliwek, oleju rzepakowego lub masła. W żywieniu dzieci z powodzeniem możemy dodać łyżkę śmietany.
Możemy też podać ziemniaki pieczone, jeśli nie występują w rodzinie problemy z gospodarką węglowodanową.
Wystrzegajmy się natomiast smażenia ziemniaków i spożycia innych przetworów ziemniaczanych- zawierają one dużą ilość tłuszczu i kilokalorii. Stąd pewnie ich zła sława.
Ci, którzy chcieliby otrzymać więcej informacji na temat wprowadzania ziemniaków do diety mogą kontaktowac się z naszą ekspertką, panią Karoliną Kowal przez stronę Kużnia Diety.