Z końcem czerwca nieznani sprawcy w centrum Wieńca złamali oparcie jednej z dwóch ławek, które zamontowano w ubiegłym roku na wsi. Wyłamane oparcie zostawili włożone w otwór słupa energetycznego. Tak dla „hecy”. Pierwsze pytania, które nasunęły się mieszkańcom na ten widok to „czemu ta ławka komuś przeszkadzała i kto był aż tak „mądry” i pełen energii by ją zniszczyć?”.
Sołtys wsi z pomocą mieszkańców odszukał sprawcę. Ustalono, że zniszczenia dokonał młody mieszkaniec sąsiedniej Stradomki. Pan Janusz Stopa, sołtys Wieńca mówi, że „przykrym jest fakt, że byli przy tym mieszkańcy naszej wsi. Byli, patrzyli i nie zareagowali. Choć to przecież nasza wspólna własność była niszczona. Nasza, czyli i ich. A wypity wcześniej alkohol w żaden sposób nie usprawiedliwia sprawcy, a raczej sprawców. Bo dla mnie tych kilku młodych mieszkańców naszej wsi, którzy byli przy tym, jest tak samo winnych.”
Nie mogło obejść się bez kary. Osobie, która dokonała zniszczeń zaproponowano naprawienie szkody, i dodatkowo wykoszenie trawnika na placu zabaw i na boisku.
W ubiegłym tygodniu przy Remizie pojawiła się nowa, naprawiona ławka. Sprawca zniszczenia, jak obiecał tak zrobił. Na miejscu połamanej, osadził nową ławkę. Został również wykoszony teren przy placu zabaw.
Sprawa została polubownie załatwiona a wina odpokutowana. Udało się dojść do porozumienia bez udziału policji.
Niech ta sytuacja z Wieńca przypomni, że za rzeczy wspólne, należące do wsi i służące jej mieszkańcom, odpowiadamy wszyscy. Jak widzimy, że ktoś dewastuje- powinniśmy reagować, a nie patrzeć z obojętnością.
źrodło: naszwieniec.pl