Na wakacyjne kilkudniowe wycieczki nasza Czytelniczka poleca Saską Szwajcarię i pobliskie Drezno, które odwiedziła w weekend majowy. Zapraszamy na wycieczkowe wspomnienia Pani Joanny.
„Na stronie PTTK Bochnia znalazłam propozycję wycieczki do Saskiej Szwajcarii i Drezna. Moja decyzja była bardzo szybka, zadzwoniłam i zarezerwowałam miejsce. Dziś wiem, że było warto i wszystkim polecam te rejony.
W majowy weekend przy pięknej pogodzie wyruszyłam na 3-dniową podróż. Pierwszy dzień rozpoczął się od wejścia na Ostrzycę Proboszczowicką, czyli „Śląską Fudżijamę”. Jest to wygasły wulkan, który wyglądem przypomina stratowulkan Fudżi w Japonii. Podejście nie było strome, ale wymagało trochę wysiłku. Trzeba było pokonać ok. 450 bazaltowych schodów. Piękny widok na okolice zrekompensował nam trud wejścia. Jest to najbardziej znany punkt widokowy w Sudetach Zachodnich.
W Bogatyni przy granicy Polski, Niemiec i Czech znajduje się Kraina Domów Przysłupowych. Widok niecodzienny. Nasz wzrok przyciągały kolorowe wznoszące się na słupach domy. Dzięki takiej budowie uchroniona była część mieszkalna od pęknięć. Budowle te to znak rozpoznawczy kultury łużyckiej. Na parterze znajdowały się warsztaty tkackie.
Po drodze zatrzymaliśmy się w punkcie widokowym, z którego oglądaliśmy kopalnię Węgla Brunatnego „Turów”. Przyznaję, że ten widok zrobił na mnie wielkie wrażenie. Wyrobisko kopalniane to ogromna dziura w kształcie misy o głębokości ponad 2oo m oraz powierzchni 24 km2 . Miejsce to wygląda jak krajobraz księżycowy z czarnymi plamami po węglu.
Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy był Porajów, miejscowość położona w gminie Bogatynia gdzie znajduje sie trójstyk trzech granic: Polski, Niemiec (granica w Zittau) i Czech (granica w Hradku nad Nysą). Prowadzą tam liczne ścieżki piesze i rowerowe. Punkt graniczny po stronie polskiej i czeskiej stanowi kamienny obelisk natomiast po stronie niemieckiej krzyż. Ciekawe miejsce na zatrzymanie się podczas przejazdu do Niemiec, można chwilę odpocząć, pospacerować, jest tu miejsce na ognisko. Mogłam powiedzieć, że jestem w trzech miejscach na raz:)
Niecałe 100 km od granicy Polski znajduje się bajkowa, gęsto zalesiona kraina wraz z wyniosłymi basztami, bramami skalnymi, głębokimi wąwozami, twierdzami zamkami – jest to Saksońska Szwajcaria zwana również Saską znajdująca się po obu stronach Łaby, którą zwiedzaliśmy.
Niezapomniane chwile spędziliśmy podczas jej zwiedzania. Krajobraz tego regionu stanowią piaskowce o oryginalnych kształtach, które powstały w wyniku erozji. Urokliwe zamki znajdujące się na bazaltowych skałach przyciągają wzrok.
Najbardziej charakterystyczne miejsce w Saksońskiej Szwajcarii to Bastei wraz z kamiennym mostem. Początkowo była to konstrukcja drewniana łącząca półkę skał z zamkiem Neurathen. W połowie XIX wieku konstrukcja ta została przebudowana, aby było bezpiecznie ze względu na turystów. Znajduje się tu kilka miejsc widokowych, schodzą się też szlaki prowadzące do różnych miejsc w Górach Połabskich.
Szlak Malarzy (Malerweg) prowadził nas przez Szwajcarię Saksońską, który nawiązuje do dawnej trasy, jaką podejmowali artyści z Drezna w poszukiwaniu inspiracji twórczych. Szlak ten jest najchętniej wybieranym szlakiem do pieszych wędrówek, a charakteryzuje się niezwykłym krajobrazem oraz wspaniałymi punktami widokowymi, pod wrażeniem, których był m.in. malarz Casper Dawid Fredrich.
Lilieinstein – góra, która wygląda jakby ktoś obciął jej czubek, znajdująca się na prawym brzegu Łaby. Wejście na szczyt jest możliwe w dwojaki sposób. Dla tych, co lubią adrenalinę wspinaczka po linach. Tak jak w bajkach o zaczarowanej królewnie. My jednak na szczyt udaliśmy się tradycyjną ścieżką po wykutych w piaskowcu schodach, oraz po metalowych kładkach, które zawieszone są nad szczelinami. Po wyjściu na szczyt naszym oczom ukazał piękny widok zakola Łaby.
Po drodze do Drezna, wstąpiliśmy do niewielkiego miasta Stolpen, nad którym górują ruiny Burg Stolpen. Jest to 800 – letni średniowieczny kompleks zamkowy, wzniesiony na bazaltowej skale. Zamek ten brał udział w różnych zawieruchach wojennych, jakie toczyły się na początku XIX wieku. W częściowo odrestaurowanych komnatach znajduje się obecnie muzeum (są tam m.in.: sala tortur, pomieszczenia gdzie mieszkała hrabina Cosel, przedmioty jej codziennego użytku). Miejsce nierozerwalnie związane z jej tragicznym losem, gdzie była więziona przez prawie 50 lat.
Na zwiedzanie Drezna mieliśmy mało czasu, bo tylko pół dnia. Dlatego wybraliśmy najbardziej znane miejsca i perły okresu panowania króla Augusta Mocnego. Zwiedzanie zaczęliśmy od spaceru tarasami Brühla nazywane największym balkonem Europy. Stolica Saksonii zwana Florencją Północy, wywarła na nas ogromne wrażenie. Klejnotem Drezna jest kompleks budowlany Zwinger – perła saksońskiego baroku, który był niestety w remoncie – co nie przeszkodziło nam go podziwiać. Obecnie w pałacu mieści się: Galeria Malarstwa Starych Mistrzów, gdzie podziwialiśmy m.in. obraz Rafaela Santi – Madonnę Sykstyńską, Pawilon Zegarowy z kurantami z Miśni, Salon Matematyczno – Fizyczny. Najbardziej znane budowle to Brama Koronna z czterema orłami i koroną Polską. Jednak najbardziej podobało się Muzeum Porcelany, zbiory znajdujące się w nim pochodzą z całego świata.”
Czekamy na Wasze kolejne relacje z wycieczek. Może kogoś swoją opowieścią zainspirujesz do podróży w 'Twoje” miejsce?