W sobotÄ™, 25 marca mieszkaÅ„ców Cichawy odwiedziÅ‚ niecodzienny gość. Zwiedziony informacjÄ…, że w Cichawie zachowaÅ‚a siÄ™ tradycja „Åšmigurciorzy” przyjechaÅ‚ Pan Robert Garstka, który na co dzieÅ„ pracuje w Regionalnym OÅ›rodku Kultury w Katowicach. Z zamiÅ‚owania fotografuje oraz dokumentuje zanikajÄ…ce już tradycje. Mniej wiÄ™cej dwa lata temu kiedy przypadkiem spotkaÅ‚ siÄ™ z PaniÄ… DanutÄ… MÄ™tel, prowadzÄ…cÄ… Å›wietlicÄ™ w Cichawie, umówili siÄ™, że odwiedzi on nasze strony, a mieszkaÅ„cy przygotujÄ… siÄ™ do zaprezentowania wspomnianego obyczaju. I tak siÄ™ staÅ‚o. Pani Danuta zebraÅ‚a grupÄ™ mężczyzn, którzy choć to nie jeszcze lany poniedziaÅ‚ek, przebrali siÄ™ za Åšmigurciorzy, i dzielnie pozowali do zdjęć Panu Robertowi. Odegrali też scenkÄ™ przedstawiajÄ…cÄ… tradycjÄ™. Jak wspomniana pani Danuta, przejezdni widzÄ…c co siÄ™ dzieje, zwalniali i z niedowierzaniem patrzyli na aktorów w bardzo oryginalnych strojach.
Efekty pracy możemy zobaczyć na zdjęciach poniżej.
Zapewne nie każdy z nas zna tradycje, które do nie dawna były kultywowane w naszej okolicy. O wspomnianych Śmigurciorzach opowiedziała nam Pani Danuta Mętel:
Wiosenna grupa obrzÄ™dowa „Åšmigurciorze” zostaÅ‚a zaÅ‚ożona przy Å›wietlicy w latach osiemdziesiÄ…tych. Teksty i stroje zebrane od najstarszych mieszkaÅ„ców wsi Cichawa. Åšmigurciorze nie tylko podtrzymywali tradycje na wsi, brali też udziaÅ‚ w różnych konkursach i przeglÄ…dach wiosennych grup obrzÄ™dowych, korowodach na rynku w Krakowie, promowali gminÄ™ Gdów w Warszawie a także brali udziaÅ‚ w gminnym przeglÄ…dzie w formie teatralnej pod tytuÅ‚em „Od zapustów do Wielkanocy”.
„Åšmigurciorze” to chÅ‚opcy przebrani w duże plecione czapki ze sÅ‚omy przybrane wstążkami z bibuÅ‚y, kolorowe bluzki i spódnice lub owiniÄ™ci warkoczami sÅ‚omianymi. Twarze majÄ… pomalowane damskimi kosmetykami i sadzami. W rÄ™kach majÄ… prÄ…downice do oblewania, zrobione z gałęzi dzikiego bzu. ChodzÄ… po wsi w drugi dzieÅ„ Å›wiÄ…t wielkanocnych w Å›migus-dyngus, przeważnie tam gdzie sÄ… dziewczyny.
Przy oknie gÅ‚oszÄ… oracje: „Przyszli my tu po Å›migurcie jejek dejcie nie wygoÅ„cie” potem Å›piewajÄ… juhu hu „ino nom nie dajcie jednygo jojecka bo by nom go ukradÅ‚a corno cyganecka juhu hu, dejcie nom tu dejcie jojek osiymnoÅ›cie żeby siÄ™ wom kury nie kryÅ‚y po oÅ›cie juhu hu, dejcie nom tu dejcie co mocie w kumorze spyrki jojka i kieÅ‚baskÄ™ do kosycka wÅ‚oze, juhu hu, a wy gospodyni Å‚adne córy mocie wesela siÄ™ spodziywocie a jojek nie docie juhu hu, a tu w ty chaÅ‚upce to sÄ… same skÄ…pce wszystko majÄ… jojka majÄ… ale nic nie dajÄ…”
Gospodyni wynosiÅ‚ jajka, a gdy otwieraÅ‚a drzwi zaczynaÅ‚a siÄ™ zabawa: wpadali do domu, polewali wodÄ…, a dziewczyny wyciÄ…gali na zewnÄ…trz i smarowali sadzami. Takie gonitwy i krzyki zaczynaÅ‚y siÄ™ już od wczesnych godzin porannych do samego zmroku. Zwyczaj przetrwaÅ‚, tylko zamiast jajek dostajÄ… pieniÄ…dze, a do polewania używajÄ… butelek ozdobionych materiaÅ‚em i wstążkami. W dzisiejszych czasach powstaÅ‚o wiele grup stojÄ…cych przy drodze z wiadrami wody, nie majÄ…cych nic wspólnego z obrzÄ™dem „Åšmigurcorzy”.
zdj. Robert Garstka