Dziś obchodzony jest chyba najsłodsze święto w roku – Tłusty Czwartek. W każdej piekarni i cukierni kolejki ludzi oczekują, aby kupić pączka czy faworka.
W gdowskiej piekarni „Sidor – Piech” słodkości były przygotowywane od wczorajszego popołudnia. Udało ich się upiec około….. 15 tysięcy! Już na kilka dni przed dzisiejszym świętem samych zamówień było około 4 tysięcy. Pracownicy na czele z kierownikiem dwoili się i troili, aby wszystko było gotowe na czas.
[Not a valid template]
Również w cukierni ,,Toporek”, gdzie tworzone są tradycyjne pączki i faworki, chętnych na pyszne słodkości nie brakowało.
[Not a valid template]
Podobnie jest w kawiarnio – cukierni ,,Pod żaglem”, gdzie na tę okazję przygotowano ponad 1000 okrągłych wypieków.
[Not a valid template]
Dziś rozstrzygnęliśmy również naszą sondę tłustoczwartową. W naszej zabawie wzięło udział 106 osób. I tu niespodzianka. Pączki jednym głosem przegrały z chrustem zwanym przez niektórych faworkiem.
A teraz tradycyjnie trochę historii…
Tłusty Czwartek to prawdopodobnie jedyny dzień w roku, w którym objadanie się pączkami sprawi, że nie przytyjemy. Historia tłustego czwartku sięga czasów starożytnych, kiedy to w Rzymie bawiono się hucznie, by powitać nadchodzącą wiosnę i pożegnać zimę. Wtedy ludzie zajadali się tłustymi mięsami i popijali je alkoholem. Częstowali się także pączkami robionymi z ciasta chlebowego. Nie były one słodkie, lecz nadziewane słoniną. Tradycja jedzenia pączków na słodko pojawiła się w Polsce w XVI wieku. Dawniej przygotowując te słodkie drożdżowe ciastka do środka niektórych wkładano orzechy i migdały, a osoba, która trafiła akurat na pączek z „niespodzianką” miała cieszyć się szczęściem przez całe życie.
źródło: Kliknij tutaj Kliknij tutaj