„Praca w GOPR to moja pasja i hobby”- zapraszamy na rozmowę z Wojciechem Szewczykiem

 

Zapraszamy na rozmowę z Panem Wojciechem Szewczykiem- nauczycielem wychowania fizycznego w Gdowskim Gimnazjum, a jednocześnie sekretarzem Fundacji GOPR, a przede wszystkim Ratownikiem Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

 

MG: Jak zaczęła się Pana przygoda z GOPR?

WSz: W GOPR jestem od 1987 roku, więc w tym roku mija już 30 lat. Moim hobby, już od lat szkolnych, były wędrówki po górach. W 1986 roku zrobiłem kurs Przewodnika Beskidzkiego. Obecnie, po latach intensywnej działalności górskiej i przewodnickiej, większość czasu poświęcam pracy w Gimnazjum w Gdowie, a jedyne grupy które prowadzę w góry, to uczniowie szkoły, w której pracuję i czuję się z nią silnie związany.

W 1987 r. zdałem egzamin do Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zostałem przyjęty w poczet kandydatów do Grupy Podhalańskiej. Po ukończeniu  kursu pierwszego stopnia zostałem ratownikiem. Później były szkolenia, dyżury oraz pogłębianie działalności górskiej od poznawania topografii gór, przez wspinaczkę, aż po eksploracje jaskiń. Następnie skończyłem kurs drugiego stopnia ratownictwa górskiego w Karkonoszach, po którym zostałem Starszym Ratownikiem Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

MG: Jak się Panu udaje godzić pracę nauczyciela z pracą w GOPR?

WSz: Nasze dyżury są dyżurami wolontariackimi. Są na drugim miejscu po realizacji godzin w Gimnazjum, zajęciach Szkolnego Klubu Sportowego, wyjazdach, wycieczkach i zawodach szkolnych. To moje hobby i  pasja, więc jak mam tylko czas to zgłaszam, że mogę uczestniczyć w dyżurach, obstawach czy pokazach. W ferie, wakacje, długie weekendy- wtedy jest trochę czasu na działalność w górach. Jest to czas kiedy wspomagamy pracę ratowników zawodowych.  W zimie dyżurujemy dodatkowo na Stacjach Narciarskich: Laskowa Kamionna i Kasina. Znajdują się one w niedalekiej odległości od Gdowa więc zdarza mi się, że jadę tam jeszcze po lekcjach na popołudniowy lub wieczorny dyżur.

MG: W jakich sytuacjach ratownicy GOPR mogą być wzywani?

WSz: Odkąd weszła ustawa o ratownictwie w górach określone są dokładnie sytuacje kiedy jesteśmy zobowiązani udzielić pomocy. Są to wypadki turystyczne, poszukiwania ludzi zaginionych, ewakuacja z drzew paralotniarzy, ewakuacja z kolei linowych, wypadki przy ścince drzewa, wywrócenia się maszyn z ludźmi  w czasie prac rolnych lub leśnych na terenach górskich. Do tego dochodzi ratownictwo tzw. przykolejkowe czyli na zorganizowanych terenach narciarskich.

MG: Jak często w czasie dyżurów jesteście wzywani do wypadków?

WSz: Nie ma reguły. Czasem jest kilka dyżurów pod rząd bardzo spokojnych, a zdarza się tak, że wyjeżdżamy kilka razy w czasie jednej zmiany. Ostatnio w długi weekend majowy nałożyło się nam kilka akcji na siebie. W ciągu 12 godzin używany był 2 razy śmigłowiec do wypadku i poszukiwań, a w  terenie równocześnie  działało  kilka zespołów ratowniczych.

MG: Jak oceniłby Pan świadomość górską turystów?

WSz: Na pewno jest coraz większa. Ludzie zdają sobie sprawę, że bezpieczeństwo w czasie wycieczek jest najważniejsze. Często turyści dzwonią do nas przed wyjściem, pytają o konkretne szlaki, o panujące warunki, a my takich informacji udzielamy. Z drugiej strony obserwujemy, że ludzie mając łatwiejszy dostęp do gór i informacji o nich niż kilkanaście lat temu, często od razu bez przygotowania wybierają się w Tatry, wyższe partie Beskidów i Karkonoszy, na trudne szlaki. My poznawaliśmy góry stopniowo, od niższych gór do tych wyższych, trudniejszych i bardziej niebezpiecznych.

MG: Proszę przypomnieć jakie niebezpieczeństwa czyhają na nas w górach, na co musimy szczególnie uważać?

WSz: Na pewno są to załamania pogody, możliwość upadku z wysokości, uderzenie spadającymi kamieniami, burze, które są szczególnie niebezpieczne w górach, stracenie szlaków (np. na skutek wycinki drzew z namalowanym oznaczeniem), dzikie zwierzęta, takie jak niedźwiedź, ale też ugryzienia żmij, owadów, pszczół czy os.

Niebezpieczeństwem jest też przecenienie swojej kondycji w stosunku do trudności szlaku, czy też nie dotarcie na czas do miejsca noclegu (schronisko, pensjonat, baza turystyczna).

MG: Jakich rad może Pan udzielić naszym czytelnikom, którzy niebawem wybierają się w góry?

WSz: To, że logistyka przygotowania wycieczki jest bardzo ważna nie trzeba nikomu przypominać. Po pierwsze musimy dokładnie wiedzieć gdzie mamy dojść, czyli znać miejsce docelowe, jak również miejsce z którego wychodzimy. Kolejne ważne rzeczy: znajomość szlaku, którym będziemy podążać (kolor, czas przejścia), odpowiedni sprzęt i ubiór, w tym buty górskie, dodatkowa odzież, w tym przeciwdeszczowa, mapa, latarka, przewodnik. Nie zapominajmy zabrać napojów i wysokokalorycznych posiłków  np. czekolady. Bardzo ważne jest, aby zabrać ze sobą telefon, koniecznie naładowany!, najlepiej ze ściągnięta aplikacją „Ratunek”. Jest to aplikacja, która w prosty sposób łączy nas z służbami ratunkowymi w górach lub nad wodą, gdy potrzebna jest pomoc. Oprócz możliwości zgłoszenia wypadku, ratownicy dostają informację o dokładnym położeniu osoby potrzebującej pomocy, a także o stanie baterii telefonu komórkowego poszkodowanego.

Wracając do przygotowania do wymarszu w góry, musimy zapamiętać numery alarmowe, a najlepiej wpisać je do telefonu: 985 i 601 100 300 (GOPR lub TOPR). Pod tymi numerami można też uzyskać informację przed wyjściem o aktualnym stanie pogody, dostępności szlaków, zagrożeniach. Codziennie rano mamy meldunek  z sekcji operacyjnych  GOPR, oraz  schronisk z obsługą GOPR,   stąd mamy bardzo aktualne informacje jak wygląda sytuacja w terenie.

Dobrym zwyczajem jest poinformowanie przed wyjściem w góry rodziny, znajomych czy obsługę schroniska lub miejsca noclegowego, gdzie się wybieramy i o której planujemy dotrzeć na miejsce. Gdybyśmy się nie odezwali, powinni oni zaalarmować GOPR.

Na zakończenie dodam, że nam ratownikom zależy na tym, aby ludzie przyjeżdżali w góry, dobrze się tam czuli, pokazywali te piękne miejsca swoim dzieciom. Jesteśmy do Waszej dyspozycji, nie tylko w sytuacji kryzysowej, ale też po to, aby udzielić informacji.

rozmawiała Iwona Warchał

Pokaz ratownictwa górskiego, prowadzony przez Wojciecha Szewczyka, w czasie Festiwalu Osób Niepełnosprawnych w Podolanach.

Stoisko Fundacji GOPR w czasie Pikniku Charytatywnego przy Gimnazjum w Gdowie

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content