Poznaliśmy trasę XXXVI Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę

Kolejna XXXVI Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Krakowskiej z Wawelu na Jasną Górę, zrodzona z idei Białego Marszu z 1941 roku, odbędzie się od 6 – 11.08.2016 roku i jak co roku wyruszy w intencji Ojca Świętego i Ojczyzny. Jego tematem będą słowa ,,Nowe życie w Chrystusie”.

Pielgrzymi w ciągu jednego dnia pokonują około 25km, chociaż bywają także odcinki dłuższe. Wszyscy pielgrzymi mogą liczyć w razie potrzeby na pomoc medyczną świadczoną przez lekarzy, pielęgniarki oraz wolontariuszy medycznych. Pielgrzymka to codzienna Msza św, konferencje, modlitwa, Anioł Pański, modlitwa różańcowa, nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego i Apel Jasnogórski na  zakończenie dnia.

Trasa będzie prowadzić z Gdowa a następnie pójdzie m.in przez Więcławice, Sieciechowice, Kąpiele, Poczesna.

Zapisy odbywać się będą w okresie czerwiec – lipiec w parafiach u przewodników grup, a od 1 – 5 sierpnia w bazach poszczególnych Wspólnot. Można także zapisać się w dniu wyjścia Pielgrzymki, przychodząc w odpowiednie miejsce nadawania bagaży pod Wawel.

A dlaczego warto iść na pielgrzymkę?

Byłam trzy razy na pielgrzymce w Częstochowie. Wszystkie wspominam miło, choć każda była inna. Wyruszałam z Gdowa, Tarnowa i Krakowa. Ta Tarnowska była zdecydowania najdłuższa, bo 9 dniowa.  Poznałam wielu fajnych ludzi. Choć nie umiem śpiewać, wyśpiewałam się chyba za całe życie, przeżyłam wiele momentów prawdziwych wzruszeń i głębokich emocji. Niesamowite dla mnie było to, jak obcy ludzie potrafią się jednoczyć. Do dziś nie zapomnę mojej wdzięczności wobec gospodarzy u których spałam. W takiej wyprawie szklanka kompotu, możliwość wzięcia prysznica, czy kolacja na ciepło nabierają innego znaczenia. Mam jeszcze jeden obraz przed oczami, już z ostatniego dnia, z ostatnich metrów pielgrzymki, kiedy w spiekocie dnia czekaliśmy, aby wejść na Jasną Górę. Ja kucałam, wypompowana z sił, obok mnie inni młodzi ludzie słaniający się na nogach, i Pani, która była dobrze po 70-ce, najbardziej jeszcze żwawa z nas wszystkich, śpiewała i wymachiwała chusteczką. To było coś niebywałego. Polecam wszystkim, choć jeden raz w  życiu…”– opowiada nasza czytelniczka, pani Katarzyna.

Byłam dwa razy, raz z Gdowa, raz z Krakowa. Pielgrzymki wspominam jako niezwykłe dni w moim życiu. Czas wewnętrznej zadumy i spokoju, pełen życzliwości napotkanych osób. Ujęła mnie bezinteresowność i radość gospodarzy, którzy w swoich domach gościli pielgrzymów oraz poczucie wspólnoty z towarzyszami wędrówki.– wspomina p. Agnieszka

[Not a valid template]

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content