Drodzy Czytelnicy, zgodnie z zapowiedzią rozpoczynamy nowy wakacyjny cykl, w którym opowiadać będziemy o podróżach. Jeśli podróżujecie i chcielibyście się podzielić z nami waszymi doświadczeniami i równocześnie przekazać cenne wskazówki naszym czytelnikom zapraszamy do kontaktu mailowego redakcja@mojgdow.pl
Nasz cykl rozpoczynamy od Portugalii. Jak przedstawia się ten kraj oczami osób wyjeżdżających na wypoczynek, jakie rady mają dla naszych czytelników, zobaczcie sami.
Portugalia wydawała nam się krajem drogim, dość odległym. W zasadzie nie planowaliśmy tam wyjazdu. Szukając wakacyjnych ofert trafiliśmy na wycieczkę do najsłynniejszego rejonu turystycznego Portugalii – Algavre w atrakcyjnej cenie, bez wyżywienia. Zachęciły nas piękne widoki i dobre warunki mieszkaniowe, apartamenty z osobną sypialnią, dobrze wyposażonym aneksem kuchennym, pokojem gościnnym i oczywiście łazienką. Nie zastanawiając się zbyt długo zarezerwowaliśmy wyjazd 24h przed wylotem. Na podróż do Portugali trzeba przeznaczyć jeden dzień, lot trwa 4 godziny ale w podróży jesteśmy ok 10-12 godzin. Lądowaliśmy w Faro w czerwcu, transferowano nas do hotelu w Praia de Vau. Podczas podróży do miejscowości wypoczynkowej nie widzieliśmy nic nadzwyczajnego, raczej tereny rolnicze, czerwona ziemia, nie zachwyciło nas, nic szczególnego. Im bliżej wybrzeża tym widoki były coraz ciekawsze….
Podczas tak długiej podróży warto zabrać do bagażu głównego wodę mineralną, przydaje się jak złoto gdy wszystkie sklepy są już zamknięte. Gdy nie mamy wykupionego wyżywienia warto zabrać ze sobą herbatę, kawę, jakieś przekąski, zanim zorientujemy się w sytuacji przydadzą nam się. Warto zabrać na drogę suchy prowiant, można go wnieść na pokład samolotu. Oczywiście nie zapominamy o podstawowych lekarstwach, szczególnie tych na problemy żołądkowe, przeciwbólowe, sprawdzają się też krople do oczu. Pamiętajmy o kremach do opalania min. faktor 30, słońce jest tam tak mocne, że parzy skórę, nie odczuwamy tego z uwagi na przyjemny wiatr.
Widok na plaży zrobi na nas wrażenie, turkusowy ocean kontrastował z pomarańczowym piaskiem, a różnorodne formacje skalne, które wdzierały się do oceanu były przepiękne. Skaliste wybrzeże rozciągało się na 5 km. Wzdłuż szczytów urwisk poprowadzona jest bajkowa trasa widokowa. Szczególnie widoczne są wyżłobienia w wapiennych skałach, które powstały w wyniku działania słonej wody, opadów, wiatru i roślinności. Czerwony kolor formacje skalne zawdzięczają procesom utleniania się wapienia. Erozja wyrzeźbiła schronienie dla wielu różnych gatunków ptaków, można tu spotkać sójkę i gołębia skalnego. W lecie w kilku punktach trasy jesteśmy zaskakiwani przez hałaśliwy taniec stada jerzyków, które gniazdują w nierównościach i szczelinach klifu. Kormorany patrolują wybrzeże zamkniętych skalistych urwisk, gdzie mają swoje gniazda.
Rano doświadczamy odpływu, plaża robi się wówczas twarda, na tyle że można spacerować po niej wózkiem dziecięcym, odkrywają się wówczas jaskinie, ukazują się niedostępne wcześniej szczeliny, a na plaży pełno jest przepięknych muszelek i kamieni. Uwaga! trzeba obserwować ruch oceanu, w okolicach południa wraca na swoje pierwotne miejsce, gdy oddalimy się zbyt daleko możemy mieć trudności z powrotem. Wybrzeżem dochodzimy do oddalonej o 2 km miejscowości Portimao, pełnej barów restauracji, sklepików z pamiątkami i odzieżą.
Wyżywienie w tym rejonie nie jest tak kosztowne jak np. w Hiszpanii, oczywiście ceny są w euro, ale solidny posiłek w restauracji zjemy już za 9-10 euro, a średnią pizzę za 6-7 euro, a zupę za 1,45 euro. Dla smakoszy piwa do 19.00 mają promocję i oferują ten trunek w cenie 1,5 euro za 0,5l, po 19.00 ceny rosną! Najtaniej oczywiści wychodzi żywienie na własną rękę. Można udać się do dużego marketu Continente w Portimao i zrobić zakupy na tydzień w przystępnych cenach.
Chętni mogą wybrać się na wycieczkę do Sewilli, Lizbony, Fatimy i oczywiście na Przylądek Świętego Wincentego nazwany „końcem świata”. Tygodniowy koszt wypożyczenia samochodu 90 euro. Jeśli zamierzamy dużo zwiedzać warto wypożyczyć samochód, jedna wycieczka z biurem podróży to koszt wahający się od 60-155 euro od osoby.
Dla podróżujących z małym dzieckiem polecamy rejon Algavre. Znajdujące się na plaży formacje skalne dają cień, dzieciaki mogą bawić się bez końca korzystając z nadmorskiego powietrza. Uwaga! nie należy rozkładać się zbyt blisko ścian skalnych, z góry mogą spadać drobne odłamki. Podczas drzemki można wózkiem wjechać np. do groty skalnej dając cień i chłód maluszkowi, nie ma w niej pająków, jaszczurek, robactwa ani innych zwierząt.
Praia de Vau nie jest typowym kurortem, to „sypialnia” Portugalczyków, jest spokojnie, cicho, nie ma zatłoczonych plaż, klimat jest przyjazny, wysokie temperatury nie są odczuwane. Brak jest tu sklepików z pamiątkami, niewiele jest sklepów spożywczych. Za to wystarczająca ilość barów i restauracji. Aby zakupić pamiątki trzeba udać się do Portimao. Naszym zdaniem miejsce godne polecenia, może jeszcze kiedyś uda nam się tam pojechać…
Przykładowe ceny w euro: woda źródlana 5l – 1,10, woda mineralna 1,5 l – 1,95, chleb 450 g – 2,20, bułki 5 szt. – 0,85, masło – 2,20, cukier 1,20, piwo 1l – 2,20, wędlina 150 g – 2,40, pomidory 0,36 kg – 0,54, cytryny 0,28 kg – 0,56, banany 0,71 – 1,07, pomarańcze 0,37 kg – 0,54, ziemniaki 1 kg – 1,09.