Nie ma już wśród nas Ś. P. Janusza Gajca, mieszkańca Winiar, znanego głównie z wielkiej miłości do muzyki, a szczególnie do gry na Fletni Pana. 16 stycznia 2023 r., na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie tłumy pożegnały Muzyka, który odszedł w wieku 76 lat. Wielkiego przyjaciela gminy Gdów pożegnał także jej gospodarz, Zbigniew Wojas.
Wielokrotnie swą urokliwą grą na Fletni Pana uświetnił wydarzenia organizowane w gminie Gdów. Z początkiem listopada ubiegłego roku zagrał dla Diamentowych i Złotych Jubilatów, a ostatnio 27 listopada 2022 r., poprzedził swym mini koncertem wernisaż wystawy upamiętniającej artystę grafika Mieczysława Szostaka, mieszkańca Gdowa. Świętując z mieszkańcami gminy zakończenie obchodów 750-lokacji Gdowa chętnie podejmował rozmowy o sekretach swego ulubionego instrumentu, i nie tylko, często się uśmiechając. Nic nie wskazywało na to, że to jego ostatnie spotkania z Gdowem…
Jego przygoda z muzyką rozpoczęła się jeszcze w latach 60-tych. Występował jako wokalista i perkusista z krakowskimi zespołami m.in. Biała Gwiazda, Telstar, Czarne Koty. Współpracował z Andrzejem Zauchą, Janem Wojdakiem, a przez ponad pięć lat w Teatrze Starym w Krakowie wykonywał wokalizę w spektaklu Biesy Andrzeja Wajdy. Ponad 25 lat koncertował za granicą m.in. w Niemczech, Szwajcarii, Austrii, Holandii, by ostatecznie zamieszkać i komponować w Winiarach.
W pewnym okresie był taki trend, że z Krakowa jeździło się nad Rabę na wakacje czy na weekendy. W tych okolicach mieszkała rodzina mojej żony, więc nad Rabę jeździliśmy właśnie tutaj. Spodobało mi się, i kupiłem działkę. Miała to być działka rekreacyjna. Ale jak wróciłem z trasy i zostałem na stałe w Polsce postanowiłem wyprowadzić się z Krakowa. I tak zostałem mieszkańcem Winiar. Tu w ciszy i spokoju, dobrze mi się gra i ćwiczy
– wspominał w rozmowie na łamach „Mojego Gdowa” (TUTAJ).
Wydał min. płytę: „Fletnia Pana, Kolędy, Pastorałki”. Niewielu wiedziało, że miał także inne pasje, również artystyczne. W roku 2015 został uhonorowany medalem okolicznościowym wybitym z okazji 742. rocznicy lokacji Gdowa i nadania herbu Gminie Gdów za niezwykle bogaty dorobek artystyczny oraz promowanie gminy Gdów w Polsce i za granicą. Był aktywnym członkiem grupy GDÓW-ART działającej przy Centrum Kultury w Gdowie, a w ostatnim czasie pochwalił się betlejemską stajenką, którą wykonywał własnoręcznie z gdowskich kamyczków.
Spacerowałem z synem nad brzegiem rzeki Raby i tak mi się spodobały te kamienie. Zastanawiałem się, co z nich zrobić. Był to czas zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i wpadłem na pomysł, że zrobię szopkę. Pochodzę z Krakowa, gdzie wiele razy oglądałem wystawy szopek, ale z takich kamieni nie widziałem nigdy. Pomyślałem, że nie jest to trudne do zrobienia
– mówił dla naszego portalu jeszcze w grudniu ubiegłego roku, w rozmowie, którą można przeczytać TUTAJ.
Zostanie zapamiętany jako serdeczny i pogodny człowiek, chętny do rozmów, znajdujący czas dla drugiego człowieka. Przede wszystkim jednak pozostanie w naszej pamięci jako uśmiechnięty „Pan Janusz Gajec”, ubrany w jasną koszulę, nie rozstający się ze swą fletnią, która możemy usłyszeć między innymi TUTAJ.