Po 16 latach pracy społecznej jako prezes koła wędkarskiego, najpierw Koła Dobczyce, a następnie PZW Koła Raba, Paweł Dżugan żegna się z dotychczasową funkcją, pozostając aktywnym członkiem Koła i zapalonym wędkarzem.
Z tej okazji, także za pośrednictwem naszego portalu były już prezes, chce podziękować za lata współpracy.
„Koleżanki i Koledzy Wędkarze,
zamykam historię, w której brałem udział przez ostatnie 16 lat, licząc z funkcją w komisji rewizyjnej to już 20 lat. W 2006 roku zostałem Prezesem Koła PZW wtedy o nazwie Koło Dobczyce z późniejszą zmianą na PZW Koło Raba. Obejmując funkcję Prezesa Zarządu Koła, nie wiedząc jeszcze wtedy na co się decyduję i z czym będę musiał się zmierzyć, jednocześnie z wielkimi nadziejami i wizjami na przyszłość, podjąłem wyzwanie. Do Koła należało wtedy ok 70 członków (zrzeszonych wędkarzy), organizowano tylko dwa razy w roku zawody: na rozpoczęcie sezonu oraz Mistrzostwa Koła w spławiku. Wówczas pod opieką Koła był jeden zbiornik- Cegielnia, a zarybienie odbywało się jeden raz w roku. Koło nie mając swej siedziby, aby się spotkać korzystało z gościnności jednego z wędkarzy- skarbnika Koła.
Przez cztery kadencje z kilkunastoma osobami w Zarządzie realizowaliśmy skrupulatnie, a czasami żywiołowo, obrane plany działania. Z roku na rok stawialiśmy sobie nowe cele. Wszystko co robiliśmy było możliwe dzięki dużemu wsparciu z zewnętrz, m.in. od Zarządu O/Kraków, włodarzy Gminy Gdów i Gminy Dobczyce, a także od samych członków Koła i ich rodzin. W tym okresie byłem także członkiem Zarządu Okręgu przez dwie kadencje.
Przez lata Koło się zmieniało. To krótki podsumowanie potraktujcie proszę, jako sprawozdanie z mojej działalności i całego zarządu Koła.
Przez te lata dysponowaliśmy i opiekowaliśmy się dwoma łowiskami: Cegielnia Gdów oraz Banan Nieznanowice. Gmina przekazała nam stary zniszczony, budynek, a my w czynie społecznym korzystając ze środków Koła oraz wsparcia członków Koła, dotacji od gminy Gdów i PZW o/ Kraków wyremontowaliśmy go. Realizujemy obecnie w ciągu roku ok. 13 imprez sportowo-rekreacyjnych (są to głównie zawody wędkarskie), w najlepszych latach było ich 17. Organizowany jest m.in. Wędkarski Dzień Dziecka, GP Młodzieży O/Kraków, przynajmniej jedne w roku zawody charytatywne i GP Koła. Organizowaliśmy też zawody ligowe spławikowe o Puchar Koła Raba.
Jeżeli chodzi o zarybienia to z roku na rok były coraz większe, co oczywiście uruchomiło tryb poszerzana członkostwa w Kole. Obecnie na koniec 2020r Koło liczyło ponad 300 członków, w tym ok 230 wykupiło licencje na nasze zbiorniki. Przy Kole działa komisja egzaminacyjna, sekcja Przyjaciół Raby, z przerwami także SSR. Na przestrzeni tych kilkunastu lat pozyskaliśmy sporo dotacji na zarybienia ze Starostwa Wielickiego, Miasta i Gminy Dobczyce oraz Gminy Gdów. Zarybiamy stawy kilka razy w roku. Licząc, że posiadamy dwa zbiorniki pod swoją pieczą o łącznej wielkości ok 7,5 hektara to tylko w zeszłym roku zarybiliśmy je za kwotę ponad 52 000 zł różnymi gatunkami ryb, m.in był to karp, lin, leszcz, jaź, karaś pospolity złoty, karaś srebrny, szczupak, sandacz. Do naszego zbiornika kilka lat temu trafił również jeden jesiotr, który jest pod ścisłą ochroną. Nazywa się „Lucjusz”, cieszy oko i lubi się fotografować.
Koledzy i Koleżanki, chciałbym Wam wszystkim, razem i każdemu z osobna, tym którzy brali udział w budowaniu naszej społeczności podziękować za cenne uwagi i pomoc w realizacji celów Koła, za pracę na rzecz Koła, w której często brały udział także osoby postronne. Dziękuję za przychylność w trakcie trwania moich kadencji, a także odmienne zdania, które pozwoliły wypracować dobre decyzje. Dziękuję obecnie pozostającemu Zarządowi, jego Członkom.
Uciekam do nowych obowiązków w pracy w fundacji Licytuje-Pomagam, którą prowadzimy wspólnie z żoną. Z przykrością stwierdzam, że nie jestem w stanie tego pogodzić czasowo z obowiązkami prezesa Koła. Wiedzcie, że traktuje to Koło jak moje „Dzieciątko”, jego dobro zawsze będzie leżeć mi na sercu, proszę życząc wszystkiego dobrego- dbajcie o Nie. Chyląc czapkę przed wszystkimi- do zobaczenia nad wodą!”
Paweł Dżugan
