Od dwóch miesięcy na zasłużonym odpoczynku…- „Mama” przeszła na emeryturę

Dom w Zagórzanach prowadziła od samego początku, ponad 13 lat, w ciągu których przewinęło się przez niego 126 osób. Wiele z nich powróciło do pełni życia, niektórzy nie mają na to szans, inni odeszli na zawsze. Teraz z opieki i rehabilitacji w Środowiskowym Domu Samopomocy korzysta 42 chorych psychicznie, niepełnosprawnych intelektualnie, chorych przewlekle. Troszczy się o nich siedmioro terapeutów, psycholog, logopeda i do niedawna szefowa – pani MAŁGORZATA KORDULA

W ŚDS wrze jak w ulu. – Tu nie ma być ponuro, ludzie nie przychodzą tutaj, żeby się smucić, ale by przez tych kilka godzin dziennie naładować akumulatory. Mogą robić to, co lubią, rozwijać swoje talenty, malować, śpiewać, tańczyć – mówi Małgorzata Kordula. – Nie da się naszych pensjonariuszy traktować podmiotowo. – Bardzo trudno utrzymać wśród nich dobrą atmosferę, bo każdy ma swój charakter i przywary, przychodzi tutaj z obciążeniami ze swojego domu, przynosząc swoje nawyki, frustracje, bywa, że i agresję. Trzeba wiele starań, by ich nauczyć wzajemnej tolerancji.

A ja przypominam sobie, jak podczas wycieczki do Baranowa i Sandomierza, jedni troszczyli się o drugich, sygnalizowali, że kogoś długo nie ma, pomagali sobie… – Tak, i to jest właśnie efekt naszej pracy – odpowiada pani Małgosia, zdając sobie sprawę, że cieszyć się będzie tymi efektami już poza murami ŚDS, chociaż zapewne pokaże się w Zagórzanach jeszcze nie jeden raz. Ta praca była zawsze jej pasją. Pasją i powołaniem. Gdy pytam o najszczęśliwszy moment w ciągu tych kilkunastu lat, które poświęciła Zagórzanom, pierwsze co przychodzi pani Małgosi na myśl, to chwile, kiedy podopieczni wyfruwali z gniazda i wracali do normalne[1]go życia. A chwile najsmutniejsze to dla niej te, gdy pensjonariuszy, ludzi zwykle mocno pokrzywdzonych przez los, spotykało kolejne nieszczęście – dodatkowa choroba, śmierć kogoś bliskiego. I te, w których sama musiała pożegnać pełną humoru Elżbietę czy Pawła, o którego życie tak mocno walczyli wszyscy jego bliscy. Trudny czas, jednak z zupełnie innych powodów, był i wtedy, gdy leciwy obiekt, odziedziczony po szkole-tysiąclatce trzeba było gruntownie remontować, a jednocześnie prowadzić zajęcia. Ale udało się; dzisiaj wnętrze nie przypomina nie tylko byłej szkoły, ale i ŚDS z pierwszego okresu. Dla pensjonariuszy przystosowano także piętro budynku, dostosowano go do potrzeb niepełnosprawnych, ostatnio wymieniono np. posadzki na parterze. Jest jasno, przestronnie, kolorowo, przytulnie. Nic dziwnego, że podopieczni mówią o tym miejscu – dom, a do pani Małgosi zwracali się – mama. Teraz im tej „mamy” na pewno brakuje, bo kilkanaście wspólnych lat niełatwo wymazać z pamięci. Dla niej też nie było to łatwe rozstanie, ale wszyscy starali się zastosować do jej życiowej dewizy, że wszystko będzie dobrze, cieszyć się życiem i uśmiechać. Kierując Środowiskowym Domem Samopomocy w Zagórzanach, starała się zarazić tym optymizmem swoich podopiecznych.

Podziękowanie za serce i trud

 Słowa uznania, podziękowanie i życzenia na przyszłość w okolicznościowym liście, wyraził m.in. wójt Zbigniew Wojas. „W związku z przejściem na emeryturę, chcę Pani podziękować za stworzenie Środowiskowego Domu Samopomocy w Zagórzanach i kierowanie nim od 2008 roku. Dzięki Pani zaangażowaniu i matczynemu sercu zagórzański ŚDS to miejsce wyjątkowe. Z jednej strony to instytucja, ale w rzeczywistości jest to prawdziwy Dom, w którym osoby niepełnosprawne intelektualnie i z zaburzeniami psychicznymi znajdują zrozumienie, wsparcie, empatię… Od samego wejścia czuć tu zawsze przyjacielską atmosferę, a terapeuci i uczestnicy tworzą jedną, wielką rodzinę dzielącą się swoimi radościami i smutkami… Pani Dyrektor, za wszystko, co czyni Pani na rzecz drugiego Człowieka składam szczególne podziękowania i wyrazy uznania. Oprócz słów wdzięczności proszę przyjąć życzenia dobrego zdrowia, energii w podejmowaniu codziennych zadań oraz pomyślności w życiu osobistym. Życzę, aby wszystkie plany i marzenia odkładane na później spełniły się właśnie teraz. Aby otaczała Panią życzliwość ludzi i żeby znalazła Pani czas dla siebie i najbliższych na pielęgnowanie swoich pasji i zainteresowań.

Nowym Dyrektorem Środowiskowego Domu Samopomocy w Zagórzanach została Małgorzata Drzewniak, która wcześniej pełniła funkcję zastępcy dyrektora Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdowie.

 Barbara Rotter-Stankiewicz

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content