Nasze koło to jeden wielki talent

Serce wsi bo tak nazywane są Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Niegowici, miałam okazje poznać już na początku mojej  pracy w Centrum Kultury w Gdowie, pierwsze co zapadło w moją pamięć  jako początkującemu to ich serdeczność . Tak,  śmiało mogę powiedzieć, że wówczas starsza cześć Koła przypominała mi moją ukochaną babcie. Minęło od naszego pierwszego spotkania kilka lat i nic się w Niegowici nie zmieniło… Oczywiście Panie zdobywały liczne tytuły, przejechały kraj wzdłuż  i w szerz, promując naszą gminę, odnosiły mnóstwo sukcesów, wydały liczne publikacje ale  nadal są tymi samymi uśmiechniętymi, serdecznymi  kobietami z Niegowici,  które szyja, haftują, smacznie gotują, śpiewają, udzielają się w niezliczonej ilości akcjach społecznych a to wszystko po to by naszą gminę, Gminę Gdów pokazać w Polsce i poza jej granicami od jak najlepszej strony ludowej i regionalnej tradycji . Koło liczy 47 osób, w przedziale wiekowym od 8 lat do 91 lat a całości przewodniczy Pani Danuta Kasprzyk .Wizytówka gminy ? Można tak to ująć ale przy okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych zapytałam Panie właśnie o przygotowania do nich i ich tradycję.

Czym dla każdej z Pań są Święta Wielkanocne , jak je przezywacie i z czym najczęściej się Wam kojarzą?

Święta te  czas wspaniały i wyjątkowy.  Głównie przezywamy je w gronie rodzinnym. Jest to dla nas wielkie przeżycie duchowe . W kościele skupiamy się na modlitwie ale w domu na zwykłych obowiązkach każdej polskiej gospodyni a czym do nich bliżej przygotowujemy swojskie, domowe potrawy. Święta to czas dla rodziny, czas na odpoczynek i wytchnienie. Długo też się do nich wspólnie przygotowujemy , robiąc palmy czy kosze wielkanocne, więc podczas Świąt spotykamy się już tylko przy rodzinnym, domowym stole.

Jak Wyglądają w Waszych domach przygotowania do Świąt?

Jak pewnie dla większości Polaków te Święta kojarzą się z wielką  radością Zmartwychwstania Pana Chrystusa.  Czas przedświąteczny spędzamy oczywiście w kościołach  ale i w Kole. Pracujemy nad palmami czy pisankami, natomiast  w domach to równie tradycyjne, gruntowne porządki  (uśmiech). Mamy taką swoją zasadę, że na domowych stołach stawiamy wszystko co nasze, polskie i swojskie. Musi być pieczony chleb, święconka, ręcznie malowane jajka, tarty chrzan prosto z ogródka, czy wielkanocna babka a to wszystko przecież wymaga czasu, tak więc przygotowania przed Wielkanocą to bardzo aktywny czas.

Co jako Koło Gospodyń przygotowujecie na Święta?

Głównie  pisanki i palmy ale także stroiki,  wypiekamy baranki z ciasta drożdżowego, ozdabiane lukrem, koszyki z połówek orzecha włoskiego lub gałązek brzozy . Nasze koszyki wystawiamy na aukcji charytatywnej, gdzie dochód w całości zostaje przekazany na rzecz Fundacji Osób Niepełnosprawnych w Podolanach, jeden z takich koszy został w ubiegłych latach wylicytowany za aż 300 zł .

 

Dlaczego to o Waszych palmach głośno w całej gminie?

Palmy niegowickie są znane w naszej gminie od lat piętnastu . Pierwsze Palmy zrobiłyśmy i zaprezentowałyśmy  w 1999 roku w dawnym Dworze Bella Vita w Woli Zręczyckiej , wówczas było ich piętnaście  , na wspomniane aukcji w Podolanach w roku 2003 przygotowałyśmy już 26 palm, wtedy największy podziw wywołała palma ,,JANA” , należy tu wspomnieć, ze my nasze palmy nazwami imionami ich wykonawców. To taka nasza tradycja.  Niegowickie palmy są tradycyjne, sposób ich przygotowywania jest niepowtarzalny. Rozkwitnięte  gałązki wierzby czyli bazie, ścinane są na tydzień przed Świętami, później trzymamy je w pokojowej temperaturze w wazonach z wodą by pięknie rozkwitły  (niegdyś mówiono rozkiciały a w pierwszy dzień Świąt każde dziecko musiało połknąć taką kicie by było zdrowe cały rok), do tego  gałązki forsycji , wierzba . Bardzo ważnym elementem jest leszczyna, którą nasi panowie ścinają i później wiążą po cztery sztuki , to bardzo ciężka praca , wymaga wysiłku tak więc każda palma wymaga męskiej reki  (panie mówią , że mają mocne głosy ale słabe ręce) .

Jakie są elementy Waszej palmy i jak długo ją przygotowujecie?

Prócz wspomnianych wcześniej to oczywiście kwiaty z bibuły, które robimy ręcznie no i rzemyk , bo  każdy jej element musi być naturalny. Leszczyny do palmy nie używamy bez powodu, to właśnie w leszczynie ukryła się przed Herodem Matka Boża wędrując z Panem Jezusem .

Warto wspomnieć, że w naszej polskiej tradycji  istniał kiedyś taki  zwyczaj , polegający na tym że  w nocy z wielkiego czwartku na wielki piątek chodzono po polach i wybijano w ziemię część palmy w formie krzyża , miało zapewnić to gospodarzowi błogosławieństwo boże dla jego plonów oraz ochronę  od wszelakich nieszczęść .

Samo zrobienie, zdobienie  palmy jeżeli są przygotowane elementy zajmuje nam  około kilku godzin ale ścinanie leszczyny zaczyna się jesienią. Całą zimę robione są kwiaty . Pomagają nam chętnie Panowie z Ochotniczej Straży Pożarnej, Rada Sołecka oraz Sołtys, to właśnie siła Niegowici.

Skąd pomysł na rękodzieło w Kole? Macie w swoim gronie jakieś wybitne talenty?

Całe nasze koło to jeden wielki talent (śmiech) . U nas nie ma plastyków, jesteśmy samoukami, ludowymi  artystami. Wiele nauczyły nas nasze mamy.  Ręcznie haftowany obrus Pani Marii Mleczko, który  znajduje się w Izbie Regionalnej  ma 60 lat , serwety pani Marii Długosz zachwycają gdziekolwiek je pokażemy.  Nasze zamiłowanie do rękodzieła  wzięło się z potrzeby przekazania młodszym pokoleniom pięknej tradycji, jakby nie było również użytkowej, każda z nas w swoim domu ma piękny bieżnik, czy firanę.  Robimy coś dla siebie ale i dla innych. Haftujemy haftem płaskim , wypukłym, ażurem, riszelie. Uzupełniamy się, jedna wyszywa, druga haftuje. Całe to nasze ,,bogactwo” wraz z kolorowymi gorsetami zabieramy ze sobą wszędzie gdziekolwiek jedziemy (pokazy, konkursy) . Kiedy czujemy zmęczenie, stres– haftujemy, to nasz sposób na odprężenie , chwilę relaksu.

Czego podczas Świąt Wielkanocnych Waszym zdaniem absolutnie nie może zabraknąć?

Rodziny  i serdeczności !  Święta  spajają rodzinę  a nasze wnuki i młodsze dzieci cieszą się smakołykami. Babka , jajka , mięsne wyroby, chrzan, chleb domowy, bez tego również nie wyobrażamy sobie świątecznego stołu.

Nieskromnie musimy wspomnieć , że nasz chrzan oraz smalec  zachwycił znamienitych gości w Parlamencie Europejskim w Brukseli, gdzie podczas wizyty w Belgii organizowałyśmy promocję strojów ludowych oraz potraw regionalnych. To nasza duma!

Podajemy więc sposób na świąteczny chrzan według przepisu członkini Koła Pani Anny Dziedzic:

10 deko świeżego tartego chrzanu (bez parzenia)

Dwa jajka

Sól do smaku

1/8 litra wiejskiej śmietany

Maria Mleczko, Danuta Kasprzyk, Anna Dziedzic, Bernadetta Opiela, Dorota Jelonek, Halina Wyporek, Anna Turakiewicz ,Elżbieta Kostuch, Anna Biernat .

Więcej informacji , historię Koła Gospodyń Wiejskich w Niegowici znaleźć można w publikacji ,, Kobiety sercem wsi” wydanej w 2002 roku.

[Not a valid template]

 

Rozmawiała Magdalena Ciężarek .

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content