„Moje wypieki nie do końca są w zgodzie z modą”- rozmowa z Panią Agnieszką Bzdyl

Pani Agnieszka Bzdyl jest żoną, mamą dwóch wspaniałych córek, autorką świetnych i uroczych wypieków. Dziś opowie nam o swojej krainie Ali-Babki.

Czy tytuł Pani strony na facebooku: Ali – Babka sugeruje, że Pani nas chce swoimi wypiekami zaczarować?

Tak, chociaż początkowa idea była inna. Zastanawiając się nad nazwą, próbowałam łączyć różne wyrazy ze słowem “babka”, które znaczy z jednej strony ciastko, a z drugiej kobietę, czyli “babka od ciastek”. Natomiast przedrostek “Ali” to skrót od imienia mojej córki – Alinki. Gdy tylko nazwa “Ali-Babka” wybrzmiała w mojej głowie, skojarzenie z baśniową krainą Alibaby zrodziło się momentalnie. Wyobraziłam sobie miejsce, w którym klienci poczują się jak w bajce. Pełne słodkości, które będą oczarowywać wyglądem i smakiem. Chociaż na razie Ali-Babka nie jest cukiernią, tylko raczej hobby, którym się dzielę z innymi, to chciałabym, żeby nazwa “Ali-Babka” już istniała w świadomości klientów i miło się kojarzyła. Kto wie? Może kiedyś takie miejsce powstanie 😉

Czy torty to: sposób na życie, pasja czy praca?
Torty to pasja. Dzięki moim córkom, ta pasja przerodziła się w sposób na życie. Kiedyś pracowałam w biurze w Krakowie. Kiedy pojawiły się dzieci, uświadomiłam sobie, że nie chcę odbierać ich o 17.00 z przedszkola, dawać kolację, kłaść spać i w zasadzie mieć z nimi kontakt tylko w weekendy. Pomyślałam, że jest to dobry moment, żeby zacząć robić to, co lubię i co jednocześnie da mi dużą elastyczność czasową. Na razie traktuję Ali-Babkę bardziej jako hobby, poświęcam jej tylko część mojego czasu. Mam jednak nadzieję, że “tortowanie” stanie się w przyszłości pełnoetatową pracą. Pracą, która jednocześnie pozostanie pasją.

Skąd wzięła się pasja tworzenia tortów?
W moim przypadku pierwotnie była to raczej pasja do jedzenia, nie do tworzenia 🙂 Jestem nieprzyzwoitym łasuchem. Uwielbiam słodkości, piekłam więc dużo dla siebie i rodziny. Podpatrywałam moją babcię, która piekła pyszne ciasta. Początkowo od niej brałam przepisy. Ponadto, uwielbiam organizować przyjęcia i częstować gości tym, co przygotuję. Najbardziej lubię robić fikuśne i efektowne jedzenie, które wywołuje głośne “wow”. Torty w tym zakresie dają nieograniczone możliwości. Są najbardziej eleganckim i “wypasionym” ciastem, gwoździem programu. Wywołują zachwyt. Dodatkowo są jednym z moich ulubionych deserów pod względem smakowym.

Pani torty są piękne ale też bardzo smaczne, gdzie pani uczyła się sztuki pieczenia i zdobienia słodkości?

Bardzo dziękuję 🙂 Mam nadzieję, że faktycznie moje torty spełniają w pełni oczekiwania klientów.

Jak mówiłam, pierwszym moim nauczycielem była babcia Emilka. Obie odnajdywałyśmy wiele radości we wspólnym pieczeniu. Gdy postanowiłam powołać do życia Ali-Babkę, zapisałam się na weekendowe szkolenie, które prowadził zawodowy cukiernik. Najwięcej jednak uczę się z internetu, z blogów i kanałów na YouTubie, które prowadzą pasjonaci tacy, jak ja. Dużo też eksperymentuję sama, na rodzinie. Ostatnio, niektóre efekty tych eksperymentów oferuję na stronie Ali-Babki w ofercie weekendowej. Moje torty nie są robione według podręczników dla cukierników, zgodnie ze sztuką profesjonalistów, ale domowymi metodami. Jednak myślę, że to właśnie wyróżnia Ali-Babkowe torty: są prawdziwie domowe, proste i lekkie, a przy tym wyglądają jak z cukierni. Mam nadzieję, że tym czarowuję klientów.

Co jest najtrudniejsze w tej pracy?
Przy każdym torcie bardzo się denerwuję, czy sprostam oczekiwaniom klienta. Czy będzie on na 100% zadowolony z mojego wypieku. Bywa dość często, że nie mogę zasnąć, bo zastanawiam się, czy uda mi się zrobić tort, który będzie wyglądał jak na zdjęciu, które klient podesłał jako wzór. W moim przypadku najtrudniejszy do pokonania jest ten stres.

Czy powstają wciąż nowe pomysły, zmienia się moda?
Tak, pojawiają się wciąż nowe pomysły, które zapisuję w pamięci i czekają na swoją kolej. Klienci jednak lubią torty tradycyjne a inspiracji szukają w internecie, gdzie wbrew pozorom brakuje oryginalności. Wpisując w wyszukiwarkę na przykład “tort komunijny”, ujrzymy dziesiątki zdjęć tortów niemal identycznych, w jednym stylu. Mam wrażenie, że wszyscy wykonawcy tortów robią torty według utartych schematów. Myślę, że moje wypieki nie do końca stoją z modą w zgodzie. Oczywiście śledzę na bieżąco trendy i staram się mieć w ofercie to, co aktualnie jest modne, jednak próbuję dostosowywać to do mojego stylu i preferencji smakowych. Chciałabym, żeby w słodkiej branży zagościła większa swoboda i różnorodność. Kto powiedział, że na każdym słodkim stole muszą być: tarta, bezy, makaroniki i muffinki a na torcie lukier? Świat słodkości jest dużo bardziej ciekawy i rozmaity niż to, co widzimy na pierwszej stronie wyszukiwarki.

Jakie było najbardziej nietypowe zamówienie?
Pamiętam trzy takie torty. Pierwszy to tort w kształcie czołgu dla sześciolatka. Drugi: tort w kształcie domu z solenizantem-dekarzem na dachu. Były to spore wyzwania. Osobiście bardzo podobał mi się pomysł klientki na nietypowy tort komunijny dla syna. Na gładkim, białym torcie była buzia chłopca “narysowana” kreską z czekolady, z włosami zrobionymi z borówek. Elementem, który podkreślał, że była to komunia, był różaniec z cukrowych perełek, trzymany w złożonych do modlitwy rękach chłopca. Bardzo oryginalny pomysł, bez typowych dekoracji w postaci hostii, kielichów i winogron.

Co będzie hitem tegorocznych świąt?
Myślę, że będą to sztampowe serniki, makowce, ciasta miodowe oraz z bakaliami. Zauważyłam, że lubiane są tradycyjne smaki, ale w nietypowych formach. Na przykład w zeszłym roku bardzo popularne były makowce w kształcie gwiazdy lub choinki. Tradycyjne serniki coraz częściej łączone są z nowoczesnymi musami (na przykład śliwkowym lub żurawinowym). Modne są także tarty (ja bym proponowała tartę z żurawiną) i ciasto marchewkowe.

Oprócz tortów piecze Pani też ciasteczka, tworzy desery, wymyśla różne konkursy i niespodzianki dla odbiorców, czy przed nadchodzącymi świętami również będziemy mogli liczyć na tego rodzaju niespodzianki?

Bardzo lubię interakcje na Facebooku. Jest to dla mnie zawsze świetna zabawa i duże emocje. Mimo tego, że nie będę w tym roku przyjmować zamówień na Święta, konkurs świąteczny zorganizuję na pewno. W końcu to już tradycja! 🙂 Zapraszam więc serdecznie do śledzenia strony Ali-Babki na Facebooku (https://www.facebook.com/alibabkapl) i do udziału w konkursie. W tym roku planuję przygotować więcej nagród. Uchylę rąbka tajemnicy i zdradzę, że oprócz tortu będzie można wygrać też makowca-choinkę, zestaw ciast i pyszne, dekorowane pierniki.

Czego życzy się cukiernikowi?
Więcej dobrych i nieszablonowych pomysłów. Poza tym, fajnie byłoby znaleźć nową, dużą lodówkę pod choinką. Bardzo by się przydała 😉

rozmawiała: Anna Suchoń

 

 

 

 

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content