Jak wyglądała Wigilia dawniej? Zobaczmy do „Kroniki Gdowa”.

Dziś 24 grudnia, a więc Wigilia Bożego Narodzenia. Jest to magiczny okres, gdy wszystko może się zdarzyć. Nieubłaganie czas gna do przodu i wszystko dookoła się zmienia. A jak wyglądała Wigilia dawniej?

Piotr Gumułka relacjonuje ten dzień następująco. „Szybko zapada wieczór wigilijny. Wielki stół w piekarni, odsunięty na środek izby, wyścielony cienko sianem, nakryty lnianym obrusem i obstawiony ławkami – czeka na domowników. Dla każdego leżała na nim osobna łyżka, a jedna zapasowa na wolnym miejscu dla ewentualnego gościa. Na środku stołu położono opłatki, jeden z koniecznych symboli wieczerzy wigilijnej, w kątach izby ustawiono snopy żyta, a na uboczu przy stole – naczynie dla ,,gadziny”, bo i ta dzisiaj bierze udział w wigilii. Do godziny piątej po południu wszystkie prace musiały być ukończone i każdy schludnie ubrany do wieczerzy.”

Tradycja mówi, że wieczerza powinna się rozpocząć wraz z nadejściem pierwszej gwiazdki. Domownicy wyglądali jej i głosu Wielkiego Dzwonu, który w Gdowie oznajmiał porę rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej.

Obecnie niewiele się zmieniło. Z niecierpliwością wyczekujemy pierwszej gwiazdy, następnie wszyscy łamiemy się opłatkami i rozdajemy sobie prezenty, po czym zasiadamy do wigilijnego stołu, a o północy idziemy na pasterkę. W Gdowie od kilku lat – godzinę przed pasterką – następuje otwarcie Gdowskiego Betlejem czyli żywej szopki, która stoi obok plebani.

[Not a valid template]

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content