Od miesiąca trwają wakacje. Czas letnich wojaży, wypraw, zwiedzania i nowych doświadczeń z obcymi kulturami. Od jakiegoś czasu chodzi za mną (nie nie, spokojnie, nie czuję się śledzona) nowe miejsce urlopowej destynacji – Dubaj. To miasto, które wyrosło bezpośrednio z piasków pustyni jest stolicą emiratu Dubaj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zachwyca swoim bogactwem, kusi (potencjalnymi) możliwościami, a przede wszystkim oszałamia luksusem. Na pierwszy rzut oka wydaje się rajem na ziemi. Kiedy zaczęłam interesować się tym miejscem na ziemi, przekopałam internety i trafiłam na kilka blogów osób, które bądź przebywały jakiś czas w Dubaju, bądź mieszkały w nim przez dłuższy okres. Przy okazji dowiedziałam się wielu różnych ciekawych rzeczy, a całkiem niedawno w moje ręce wpadła książka o tym fascynującym zakątku świata. Ponieważ niezwykle rzadko oglądam telewizję, dość starannie dobieram programy, które chcę zobaczyć. I tak właśnie zobaczyłam wywiad z Jackiem Pałkiewiczem. Jest on dziennikarzem, podróżnikiem i eksploratorem, Członkiem rzeczywistym Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie. Zasygnalizuję, że napisał mnóstwo książek ze swoich wypraw, a zainteresowanych odsyłam na jego stronę internetową . www.palkiewicz.com
Dlaczego taki długi wstęp? Ano dlatego moi Drodzy Czytelnicy, żeby Wam nieco przybliżyć temat, który zaraz poruszę. Mianowicie we wspomnianym przeze mnie wywiadzie z Pałkiewiczem dowiedziałam się, że wydał kolejną publikację Dubaj. Prawdziwe oblicze. Jej celem jest ukazanie Dubaju jako miejsca pełnego przepychu, bogactwa, luksusu i chlubiącego się tak naprawdę wszystkim, które jednocześnie jest miejscem wyzysku robotników, obłędnie zadłużonym i represyjnym wobec działaczy na rzecz demokracji. Pałkiewicz zrywa przepiękną złotą i kunsztownie zdobioną maskę miasta (emiratu) wspaniałego, idealnego, bez najmniejszej skazy. Opisuje dzielnice biedne, getto na obrzeżach miasta, gdzie koczuje ogromna rzesza tanich robotników z Nepalu czy Bangladeszu. Wspomina o ogromnych ograniczeniach, które tak naprawdę czynią życie w Dubaju dla wielu osób nie do zniesienia. Rdzenni mieszkańcy tego emiratu to zaledwie 15% ludności. Pozostali mieszkańcy to ludność napływowa, wysoko wykwalifikowana kadra z krajów całego świata i biedota pracująca na budowach czy sprzątająca luksusowe apartamenty. Jacek Pałkiewicz obnaża bezlitośnie wszystkie niedociągnięcia, uchybienia i błędy w funkcjonowaniu tego na pozór idealnego miejsca na ziemi. Będący monarchią absolutną Dubaj w oczach autora jest niczym więcej jak złotą makietą zbudowaną na piasku. Eksplorator przedstawia swoje obserwacje w sposób prosty i łatwy do przyswojenia, co sprawia, że jego książkę czyta się z ogromną przyjemnością. Mnogość obserwacji i fascynujących opisów powoduje błyskawiczne pochłonięcie zawartości między okładkowej. Polecam to wydawnictwo każdemu, kto jak ja, z wielu dubajskich problemów nie zdawał sobie w ogóle sprawy, a także każdemu, kto chciałby poszerzyć wiedzę i obraz państwa – miasta, które wyrosło z piasku pustyni. Fascynująca lektura na lato z dodatkową atrakcją w postaci zdjęć Dubaju (niektóre wykonane osobiście przez autora), niekoniecznie tych folderowych.
Udanych eksploracji!
Wasza Subiektywna (jak zawsze) Kulturomaniaczka