Sezon koncertowy w pełni, a ostatnie wolne dni sprzyjały korzystaniu z wspaniałości dla ucha. A i dla oka również.
Chciałabym opowiedzieć Wam, Szanowni Czytelnicy o niesamowitym widowisku w jakim ostatnio miałam okazję wziąć udział. Mowa tu mianowicie o koncercie Hansa Zimmera w krakowskiej TAURON Arenie. Słynny kompozytor muzyki filmowej zawitał do Krakowa i od razu, na samym wstępie przyznał się, że bardzo nasze miasto polubił goszcząc tu dwa lata temu na festiwalu muzyki filmowej.
Koncert ten był jednym z trzech, po Gdańsku i Łodzi, który odbył się w Polsce w ramach trasy koncertowej Hans Zimmer Live On Tour.
Na początek trochę faktów, bo być może nie wszyscy znają sylwetkę tego wybitnego kompozytora. Hans Zimmer urodził się w Niemczech, wyjechał na studia do Londynu, w chwili obecnej mieszka w Los Angeles. Kompozytorem postanowił zostać po obejrzeniu Pewnego razu na Dzikim Zachodzie z muzyką Ennio Morricone. Co ciekawe, swoją pierwszą ścieżkę dźwiękową napisał do filmu Fucha Jerzego Skolimowskiego z Jeremym Ironsem w roli głównej. Jest autorem muzyki do wielu znanych filmów, kilkukrotnie otrzymał nagrodę Grammy, BAFTA, Złote Globy, a także oczywiście ma na swoim koncie Oscary (pamiętacie jak płakaliście oglądając Króla Lwa? 😉
W TAURON Arenie wystąpił z Czeską Orkiestrą Symfoniczną, chórem i zespołem, w skład którego wszedł polski muzyk Aleksander Milwiw – Baron znany szerszej publiczności jako Baron
z zespołu Afromental. Panowie poznali się na festiwalu muzyki filmowej i to właśnie wtedy przypadli sobie do gustu. Zimmer wyraża się bardzo pochlebnie o Baronie, a ten z kolei zachwycony jest współpracą z kompozytorem.
Z krakowskiej sceny popłynęła muzyka między innymi z filmów Kod da Vinci, Piraci z Karaibów, Król Lew, Cienka czerwona linia czy Pearl Harbor. Tej wspaniałej uczcie muzycznej towarzyszyły niesamowite wizualizacje i gra świateł wspomagające fantastyczny odbiór, zaprojektowane przez Marca Brickmana. Zamykając na chwilę oczy można było poczuć się jak w samym środku akcji opowiadanej instrumentami. Sam kompozytor oczywiście grał razem z muzykami, m. in. na pianinie i szalał po scenie. Nie potrafił ukryć jak bardzo kocha to, co robi. Oprócz tego dał się poznać również jako znakomity bajarz. Po każdej części muzycznej następowała chwila na opowiadanie 😉
Przyznam się otwarcie Drodzy Czytelnicy, że muzyka zawsze ma na mnie ogromny wpływ. Uwalnia emocje i powoduje, że przenoszę się do zupełnie innego świata. Muzyka Hansa Zimmera jest dodatkowo tworzywem bardzo plastycznym. Stanowi zarówno materiał jak i narzędzie do malowania takich obrazów, o jakich nie śniło się nikomu. Jego kunszt i wirtuozeria potrafią zmienić wielką halę widowiskową w arenę (nomen omen) najbardziej spektakularnych wydarzeń.
Artyści po zakończeniu koncertu huraganem braw zostali ponownie wywołani na scenę, a krakowska publiczność wypełniająca szczelnie TAURON Arenę pokazała, jak bardzo Hans Zimmer i jego muzyka trafiają do serc …
Wciąż zachwycona i rozmarzona Wasza Subiektywna Kulturomaniaczka