Dzisiaj naszym gościem jest Pan Przemysław, od ponad 15 lat Gdowianin. Na początek dwa słowa o naszym gościu.
Cym zajmuje się Pan na co dzień?
– Od kilku lat pracuję jako programista baz danych. W chwili obecnej oznacza to pracę zdalną z Gdowa.
Pytanie podstawowe: Czy lubi Pan czytać:)?
– Tak, bardzo – choć ostatnio czytam dużo mniej, niż kilka lat temu.
Kto wprowadził Pana w świat czytelnictwa?
– Na pewno sporą rolę odegrali rodzice, ale, gdy sięgam pamięcią wstecz, widzę, że największą rolę odegrała biblioteka szkolna, przynajmniej w okresie szkoły podstawowej.
Najwcześniejsze wspomnienie czytelnicze…. Czy jest tytuł, książka, którą mógłby Pan wskazać, jako tę, która obudziła w Panu radość z czytania?
– Najwcześniejsze wspomnienie to biblioteka szkolna – co do książek, to z tamtego okresu na pewno: “Wyspa Skarbów” Stevensona, “Podróże Guliwera “ Swifta, “Biały Kieł” Londona, trylogia Ziemiomorza Ursuli Le Guin czy “Narnia” Lewisa (był tez z pewnościa Artur Conan Doyle, Agata Christie, Robert Howard). Stosunkowo mało miałem kontaktu z literatura rosyjską – prędzej Bułhakow i Strugacki niż Tołstoj. Później był też (krótko) Sołżenicyn (to już szkoła średnia). Jak widać, ogólnie rzecz biorąc, literatura lżejszego kalibru – a mierzyć odrobinę wyżej, to raczej Conrad niż Dostojewski.
Czy ma Pan ulubione tytuły, do których lubi wracać, ulubionego autora lub rodzaj literacki? Co dzisiaj poleciłby Pan naszym czytelnikom?
– Trudno wskazać jeden tytuł czy książkę – na pewno “Diuna” Franka Herberta, “Władca Pierścieni” Tolkiena, “Fundacja” Asimova, trylogia husycka Sapkowskiego (plus Wiedźmin i ska.) Polecam zmarłego przed kilku laty Terrego Pratchetta (wszystko ze Świata Ðysku) , Neila Gainmana (“Amerykanńcy Bogowie”), Stephena Eriksona – “Malazańska księga poległych” (jako alternatywa do Tolkiena) ewentualnie Dukaja (Lód), Bulhkov (Mistrz i Małgorzata) i Gogol (“Szynel”).
Dziękuję bardzo za spotkanie.
A. S.