„Biegam, bo lubię, sprawia mi to przyjemność” – mówi Jakub Ponisz, młody lekkoatleta, uczeń pierwszej klasy Gimnazjum im. św. Brata Alberta w Gdowie. Został uhonorowany tytułem najlepszego sportowca gminy Gdów w kategorii szkół podstawowych, za osiągnięcia w roku szkolnym 2014/2015.
Na wstępie naszego spotkania serdecznie gratuluję zdobycia nagrody dla najlepszego sportowca w gminie Gdów.
Dziękuję. Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia.
Porozmawiajmy zatem o Twojej pasji jaką jest lekkoatletyka. Kiedy i jak rozpocząłeś przygodę z bieganiem?
W 2011 roku wziąłem udział w swoich pierwszych zawodach i udało mi się je wygrać. Na mecie podszedł do mnie inny zawodnik, pogratulował wyniku i zapytał mnie czy nie chciałbym rozpocząć profesjonalnych treningów. Pomyślałem – czemu nie? I wówczas po raz pierwszy pojechałem do Łapanowa do klubu ULKS „Fajfer 2001”. I tak już trenuje czwarty rok.
Twoje osiągnięcia są z pewnością wynikiem regularnych treningów. Jak one wyglądają? Jak często ćwiczysz?
W zajęciach w klubie uczestniczę dwa razy w tygodniu po dwie godziny, a ćwiczenia rozpisuje mi trener. Dodatkowo biegam praktycznie codziennie, nie ważne czy pada deszcz, sypie śnieg czy świeci słońce. Zwykle pokonuję kilka kilometrów. Raz w tygodniu – mogę sobie wybrać sobotę albo niedzielę – mam dzień odpoczynku.
Na treningi poświęcasz dużo czasu i sił. Kto lub co mobilizuje Cię do działania i ciężkiej pracy?
Zawsze jest przy mnie moja mama. To ona cały czas motywuje mnie do pracy i wspiera w treningach. Wielokrotnie jeździ też ze mną na zawody, by dopingować mnie podczas startów.
To teraz takie nietypowe pytanie. Czym jest dla Ciebie bieganie?
Po prostu. Biegam, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. W przeciwieństwie do wielu moich kolegów wolę spędzać czas trenując niż siedząc przed komputerem. Z dnia na dzień staram się być lepszym i lepszym. Już w tym roku chciałem wystartować w półmaratonie krakowskim, jednak ze względu na mój wiek niestety jeszcze nie mogłem biegać w zawodach tej rangi.
Podczas treningów u wielu sportowców pojawiają się chwile zwątpienia, zniechęcenia, rezygnacji. Jak Ty sobie radzisz z takimi momentami?
Rzeczywiście. Ja również podczas zawodów czy treningów miałem chwile, w których wydawało się, że nie dam rady, nie dobiegnę do celu. Jednak uważam, że gdy czegoś bardzo pragnę i uwierzę we własne siły to w końcu udaje się to wykonać. I tak też jest w rzeczywistości. W trudnych chwilach zaciskam zęby i daję z siebie wszystko.
W jaki sposób zachęciłbyś innych do uprawiania właśnie tej dyscypliny sportu?
Muszę przyznać, że przed moimi pierwszymi treningami sam nie byłem do nich pozytywnie nastawiony, jednak z czasem okazało się, że bieganie sprawia mi przyjemność. Od dłuższego czasu widzę, że gdy biegam to czuję się zdrowszy i dlatego polecam wszystkim ten sport. Dodatkowo, gdy człowiek trenuje to stara się też dobrze odżywiać. Ja np. jem dużo owoców, a tylko od czasu do czasu skosztuję czegoś słodkiego. W ogóle nie jadam chipsów, ani fast foodów.
A nie kusi Cię, żeby spróbować „śmieciowego jedzenia”?
Właśnie nie, nie jadam takich produktów od ponad 1,5 roku (śmiech).
I już na koniec pytanie o Twoją przyszłość. Wiążesz ją z bieganiem czy raczej traktujesz je jako hobby i chciałbyś iść w innym kierunku?
Jak na razie cały czas myślę o bieganiu, natomiast w przyszłości chciałbym zostać zawodowym strażakiem. Gdyby mi się to udało, to na co dzień pełniłbym służbę w komendzie, a w wolnych chwilach nadal trenowałbym bieganie. To by się świetnie uzupełniało, gdyż strażak musi mieć dobrą kondycję i być wysportowany.
Bardzo dziękuje za rozmowę i życzę dużo sukcesów, zarówno w szkole jak i w klubie.
Dziękuję.
[Not a valid template]