Wreszcie wiosna! No, może nie dziś, ale ostatni weekend pokazał się z bardzo przyjemnej strony. I mocno wierzymy w to, że takich weekendów będzie coraz więcej, więc już zaczynamy planować krótsze i dłuższe wycieczki.
I dziś, chcemy Wam przedstawić propozycje na jednodniową wycieczkę.
Do zamku w Mosznej wybieraliśmy się już od jakiegoś czasu i wreszcie wykorzystaliśmy jeden z zeszłorocznych majowych weekendów na wycieczkę. Zamek pojawia się praktycznie w każdym zestawieniu miejsc w Polsce, które warto odwiedzić.
Zachwyca architekturą. Wyglądem wpasowuje się w bajki Disneya – każda księżniczka chciałaby w takim zamieszkać 🙂 Spokojnie można sobie wyobrazić, że Roszpunka czy Kopciuszek wyprawiają tu swój bal.
Komnaty i wieże niestety nie robią już takiego wrażenia. Ładne, sympatyczne, ciekawe, ale niestety bez efektu WOW. Mimo wszystko jednak warto zwiedzić.
To, co najpiękniejsze to zamek z zewnątrz oraz ogród! Tak, ogród robi wrażenie. Najlepiej wybrać się w maju lub czerwcu kiedy kwitną rododendrony i azalie. Jest pięknie, kolorowo i pachnąco. Zdecydowanie miejsce warte polecenia!! Można pospacerować, zrobić piknik i spędzić bardzo sympatyczny dzień.
Z informacji praktycznych – w okolicach zamku nie ma bankomatu:( Nie wiem jak dla Was, ale dla nas jest to jedna z istotniejszych informacji.
Wracając z Mosznej zatrzymaliśmy się w Gliwicach w Palmiarni. Po raz kolejny przekonaliśmy się wtedy jak bardzo Śląsk jest zielony 🙂 No a Gliwice z racji palmiarni są chyba „najzieleńsze”.
Pięć różnych pawilonów – roślin użytkowych, roślin tropikalnych, historyczny, sukulentów, akwarystyczny. Każdy z nich prezentuje inne bogactwo i czym innym zachwyca.
Bardzo ciekawa propozycja dla zwiedzających dzieci. Przy wejściu można odebrać kartę Odkrywcy Palmiarni. Na karcie pytania do każdego z pawilonów – wersja dla dzieci młodszych i starszych. Wchodząc do pawilonu czytaliśmy zadanie i Lila szukała odpowiedzi, które znajdują się na tabliczkach informacyjnych.
Informacje praktyczne:
- strona zamku: http://www.moszna-zamek.pl/
- spory parking w okolicach zamku – nie powinno być problemów z zaparkowaniem
- dużo schodów podczas zwiedzania – zdecydowanie nie jest to trasa „wózkowa”
- strona palmiarni: http://www.mzuk.gliwice.pl/palmiarnia/
- na miejscu sklepik z pamiątkami (my wróciliśmy z muchołówką) w którym nie można (!!) płacić kartą
- warto wcześniej poszukać w internecie miejsca do zaparkowania – palmiarnia nie ma swojego parkingu.
- kilka minut od palmiarni znajduje się gliwicki rynek – zachęcamy do spaceru.