Aktywnie z Lilką i Ulką: Rzuć kostką – czyli Lila poleca gry

Tak, to nie pomyłka w tytule. Dzisiejszy post to przede wszystkim działanie Lilki.

Lubicie gry planszowe? My bardzo, mamy całkiem sporą kolekcje a w najbliższym czasie znowu się ona powiększy, ponieważ Lila w liście do Mikołaja poprosiła o grę mistakos oraz o „fajnom gre” a wszystkie znaki wskazują na to, że Mikołaj życzenie zrealizuje 🙂 i będziemy mieć nowości w naszej kolekcji.

Poprosiłam moją 6- latkę (no, prawie 7-latkę, bo już w lutym skończy magiczne 7 lat) o wybranie 5 gier planszowych, które najbardziej lubi i które chciałaby polecić innym dzieciom. A dodatkowo, co chyba ważniejsze, poprosiłam ją o komentarz dlaczego daną grę wybrała. Także dziś cytaty z Lilki 🙂  – bez poprawek stylistycznych czy słownych cytuję moją Pierwszoklasistkę 🙂

Pędzące żółwie

Lila: Lubię tą grę, bo trzeba w niej ukrywać jakim się jest żółwiem. Do wyboru jest 5 żółwi, losuje się żółwia na specjalnej karcie, która jest kształtu kwadratowego

Ula: Grę mamy dokładnie od roku – Lila znalazła ją pod choinką. Na początku ciężko jej było ukrywać, który żółw jest jej i jak najszybciej chciała dojść „swoim” żółwiem do sałaty, ale z czasem stała się w tej grze naprawdę niezła 🙂 Gra jest wydawnictwa Egmont. Wg. Informacji na opakowaniu jest od 5 lat i tu jak najbardziej się zgodzę. Dla dorosłych też frajda i radocha. Banalnie proste zasady, ale gra sama w sobie wymagająca. Trzeba pomyśleć, trzeba obmyśleć strategię, trochę pokombinować. Świetne wykonanie.

Basia, łap kolory

Lila: Bo w Basi trzeba mieć refleks, żeby łapać kolory. Są kwadratowe kartoniki a na nich różne kolory przyrody, zwierząt, owoców i warzyw. Są jeszcze karty, które się losuje. Zaczyna najmłodszy gracz. Są kółeczka z dzieciakami.

Ula: To gra dla fanów serii książkowej o przygodach Basi. My znamy i bardzo lubimy. Faktycznie, jak powiedziała Lila podstawą tej gry jest refleks. Trzeba, bazując na konturach wskazać obrazek w danym kolorze. Gra szybka, dynamiczna, krótka. Znowu Egmont i znowu od 5 lat wg pudełka. U nas w domu jakieś 2 lata. Spokojnie gra dla młodszych dzieci też. Kilka wersji gry, dostosowanych do wieku/ umiejętności grających.

Poznaję Świat

Lila: Lubie te wszystkie pytania, które są na kartach. Plansza ma cztery kontynenty, mój ulubiony to Antarktyda. Jest jeszcze książeczka z zadaniami. Są zadania dla małych i dużych – wykreślanki, labirynty i w ogóle

Ula: tym razem wydawnictwo Zielona Sowa i wiek od 6 lat – i to jest bardzo trafne określenie. Chodzi o to, żeby jak najszybciej „okrążyć świat” czyli przejść planszę dookoła i przy okazji odpowiadać na pytania zawarte na małych karteczkach. Pytania są jednokrotnego wyboru, np. Niagara to, które miasto jest stolicą Turcji, Bombaj to, państwo położone na wyspach to itp. Kart z pytaniami jest 50. Oczywiście, że Lila nie zna odpowiedzi na te pytania świadomie. Część zapamiętała, część gdzieś słyszała, a że jest dzieckiem góry lubiących rodziców to z częścią odpowiedzi po prostu spotkała się w domu. Gra bardziej z gatunku wiedzowego, ale bardzo sympatyczna i przyjemna.

Dobble

Lila: Dlatego lubię, że można grać w dużo wersji. Jedna z moich ulubionych wersji to zabieranie bo nie trzeba dużo przygotowywać.

Ula: To też jedna z moich ulubionych gier. Małe, niepozorne, metalowe pudełeczko, które jeździ z nami wszędzie. 55 kart, na każdej 8 symboli. Generalnie gra na refleks i spostrzegawczość. Na opakowaniu od 6 lat. Podobno jest też wersja dedykowana dzieciom. My naszą mamy od około 1,5 roku i przyznam, że jak jestem zmęczona to Lila bez najmniejszego problemu mnie ogrywa – myślę, że wiek z opakowania jest trochę na wyrost. Jeśli zamierzacie kupić to proponuję od razu „standardową” wersje, bo dorośli też się przy niej nieźle bawią. Gra wydana przez Rebel

Super Farmer

Lila: Lubie bo to nie jest łatwa gra, ale nie jest też trudna. Są w niej kostki ze zwierzętami. I kartoniki ze zwierzętami. Żeby wygrać trzeba mieć wszystkie zwierzęta. Trzeba uważać na lisa i wilka. Wilk zjada wszystko a lis tylko króliki. Przed wilkiem obroni duży pies a przed listem mały.

Ula: To jedna z trudniejszych gier, którą mamy. Wymaga planowania, pewnej strategii i dużo skupienia. Wydana przez bardzo lubianą przeze mnie Grannę, z określonym na pudełku wiekiem od 7 lat. I jest tu dużo prawdy. Mamy od roku, ale dopiero niedawno Lila faktycznie polubiła tą grę i jest na tyle cierpliwa, żeby wytrwać całą rozgrywkę (a nie jest to „szybka” gierka) i nie złości się jak wyrzuci Lisa lub Wilka i traci żetony. Warto poczekać na tą grę. Jest frajda, ale można po prostu kupić ją za wcześnie i zniechęcić Dzieciaczka. Przyznam szczerze, że tu Lila zaskoczyła mnie swoim wyborem.

Wybór Uli: Grzybobranie

Na koniec chciałam Wam napisać o pierwszej naszej „klasycznej” planszówce. Lila nie miała 3 lat jak kupiłam tą grę za kilkanaście złotych w bardzo popularnym, sieciowym markecie. Załapała od razu. Nasz egzemplarz jest niesamowicie „ograny”. Z grzybków schodzi farba, brakuje jakiś „koszyków”, ale wcale nie przeszkadza nam to w dalszych grach. Grzybki mamy wszystkie, a to najważniejsze :). Jeśli planujecie zakup pierwszej gry z pionkami i kostką  – kupcie grzybobranie!! Znowu Granna i wiek na opakowaniu od 4 lat. Zaufajcie swoim dzieciom i kupcie wcześniej 🙂 naprawdę warto! Lila na grzybkach ogarnęła kostkę. Oj, ile złości przeżyliśmy przy tej grze, bo przegrywała! Początki były z jednej strony trudne, a z drugiej non stop tą grę przynosiła żeby grać. I dalej przynosi, i wynieść na strych nie pozwoli. Podobnie jak ja, ona też ma do tej gry sentyment.

Rozpisałyśmy się dziś z Lilką, ale mam nadzieję, że zachęciłyśmy do planszówek 🙂 Jak pewnie z wpisów wiecie, Lila jest jedynaczką. O przydatności gier niech świadczy fakt, że potrafi grać w dobble sama ze sobą, a w nieopisane tu Małpki gra z pluszakami i co ciekawe – potrafi przegrać z Miśkiem Zdziśkiem.

[Not a valid template]

Autor: admin

Udostępnij post na:

Skip to content