Powstanie Krakowskie 1845
Głównym autorem programu powstańczego był Edward Dembowski. Powstańcami byli głównie młodzież wielicka i krakowska, z kolei wojska zaborcy były wspomagane przez chłopstwo. W nocy z 24 na 25 lutego 1846 r., chcąc chronić okolicznych mieszkańców przed chłopami, powstańcy opanowali Wieliczkę, a 25 lutego ruszyli ku Bochni. Następnego dnia, 26 lutego, natknęli się pod Gdowem na wojska austriackie. Walczący z oddziału pułkownika Suchorzewskiego stoczyli bitwę pod Gdowem z oddziałem armii austriackiej pułkownika Benedeka. Już po pierwszych strzałach jazda powstańcza w panice rzuciła się do ucieczki. Piechota próbowała stawiać opór, ale szybko złożyła broń. Bezbronni powstańcy zostali wówczas zaatakowani przez towarzyszących Austriakom chłopów. Rozpoczęła się rzeź jeńców.
Jak podkreśla Piotr Gumułka w „Kronice Gdowa:
„Chłop prawie zawsze widział w dziedzicu swego wroga; przeto kiedy usłyszał z ust „urzędowych” (co prawda mylną) wiadomość, że cesarz chce go uwłaszczyć, a szlachta się temu sprzeciwia – uwierzył i rzucił się na dwory w tym przekonaniu, że popiera dobrą sprawę, walczy o swoją wolność i prawa. (…) Sądził, że kiedy znikną ciemiężyciele – to i niewola ustanie.”
Stało się to przyczyną szczególnie tragicznych wydarzeń z 26 lutego 1846 r. W wyniku krwawych walk wojsk polskich i austriacko – chłopskich, zginęła większość powstańców. Opis tych tragicznych wydarzeń powstania krakowskiego znajdziemy między innymi w „Pamiętniku ks. Kusionowicza”, w Kronice Kościelnej Parafii w Gdowie. Jak czytamy, w „dzień okropny i krwawy”, „konni powstańcy pobrawszy konie nie czekali ataku, uciekli ku Wieliczce a reszta nabranych ludzi w Krakowa, Podgórza i Wieliczki rzuciła broń – co mogło uciekało, reszta zaś najokropniej bez pardonu zamordowana została w małej części od wystrzałów wojska – a w większej od cepów i wideł. Krzyki, lament i narzekania śmiertelnie pierzchających w różne strony ku Rabie, Fałkowicom, Kunicom, powstańców pieszych chwytali chłopi – częścią na miejscu bili, częścią obdarwszy pędzili do Gdowa, gdzie zażarte chłopstwo bez miłosierdzia mordowało. Były sceny, których wzdrygam się tu nadmienić – dosyć powiedzieć, że okrucieństwa przechodziły wszelkie pojęcie.”.
„Na cmentarz parafialny schronił się oddział Krakusów liczący 70, lecz nim jeszcze jej dowódca miał czas zarządzić obronę pozycji – już ich otoczyła masa rozjuszonego chłopstwa i w pół godziny straszliwej walki wszyscy zginęli.” – opisuje z kolei to wydarzenie Józef Rokosz w książce „Dla Idei” (Wyd. Kraków, 1955).
Według relacji księdza Kusionowicza, w rabacji nie uczestniczyli Gdowianie. „Chłopi gdowscy posłyszawszy wystrzały powstańców – w największym pośpiechu uciekali za Rabę – z dziećmi z kobietami (…).”.
Szacuje się, że w czasie walk w Gdowie zginęło wówczas ponad 150 osób. Zwłoki 154 powstańców złożono w dołach na pastwisku obok cmentarza. Wskutek poszerzenia cmentarza, objął on także mogiłę powstańców. Tuż po tych tragicznych wydarzeniach z 1846 r. właścicielka Gdowa – Konstancja Fihauserowa, wraz z córami, usypała w miejscu pogrzebania powstańców pierwszy, mały kopczyk. Za swój czyn została ukarana – trzema tygodniami aresztu.
Ostatecznie chłop otrzymał wolność, ziemię i prawa 15 maja 1848 r. na mocy patentu Cesarza Ferdynanda, likwidującego ustrój pańszczyźniany. Z perspektywy czasu możemy zatem stwierdzić, że ruchy chłopskie z 1846 r. oraz latach późniejszych nie powinny być nazywane rzezią i rabacją. Historycy nazywają ten okres powstaniem chłopskim 1846 r. Postaniem mającym na celu poprawę życia chłopów.
Społeczeństwo Gdowa zawsze pamiętało o tych wydarzeniach. W 1850 roku usypało dwie wyższe mogiły, które następnie, stopniowo łączono w jedną od roku 1854 r. Ostatecznie, z pomocą Ochotniczej Straży Pożarnej w Gdowie kopiec usypano w 1896 roku, w 50-tą rocznicę Powstania Krakowskiego.
Uroczystość poświęcenia nowego pomnika na Kopcu Powstańców odbyła się w 1906 r., w 60-tą rocznicę bitwy Gdowskiej. Fundatorami pomnika było społeczeństwo Gdowa.
Pomnik na kopcu w Gdowie przedstawia biblijną Rachel, płaczącą nad utratą swoich dzieci. Dla nas powinien być symbolem bólu matki płaczącej nad tragedią swych synów.
W kolejnych latach pomnik był docelowym miejscem pochodów z okazji rocznic narodowych. Ludność, często w strojach ludowych, składała przy nim wieńce. Kopiec Poległych Powstańców w Gdowie jest jedyną na ziemiach polskich pamiątką Powstania Chłopskiego z 1864 r.
W 1946 r., w 100-lecie tragedii pod Gdowem odprawiono uroczyste nabożeństwo za dusze zmarłych, po czym ludność w otoczeniu młodych kosynierów, przemaszerowała na cmentarz w Gdowie, gdzie złożono wieńce. Dalsza część obchodów odbyła się w formie akademii w Domu Katolickim w Gdowie.
120 – lecie walk pod Gdowem zbiegło się z obchodami 1000 – lecia Państwa Polskiego. W 1966 r. świętowano zatem z szczególnym rozmachem. Pod mogiłę na cmentarzu udał się pochód, w którym brało udział wiele osób. Obecne były partyjne delegacje władz wojewódzkich oraz powiatowych, ówczesny Przewodniczący Gromadzkiej Rady Narodowej w Gdowie. Licznie zgromadzonym świętującym towarzyszyła orkiestra. Odbył się apel poległych, przy akompaniamencie wybuchających rakiet – złożono liczne wieńce. Podobno było ich tak dużo, że zasłoniły cały kopiec. Nie mogło zabraknąć licznych przemówień. Całość dokumentowała Polska Kronika Filmowa oraz Polskie Radio.
„Bitwa pod Gdowem”, obraz znajduje się w budynku Urzędu Gminy Gdów
W piątek, w dniu 175. rocznicy Bitwy pod Gdowem przedstawiciele gminy Gdów i powiatu wielickiego, a także Klubu Przyjaciół Wieliczki i Stowarzyszenia Historia i Tradycja złożyli kwiaty na Kopcu na cmentarzu parafialnym w Gdowie.
zdj. gdow.pl
opracowanie: MJB